Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 22 listopada 2012, 13:30

Recenzja gry The Walking Dead - apokalipsa zombie inna niż wszystkie - Strona 3

The Walking Dead to opus magnum firmy Telltale Games, czyli najbardziej wstrząsająca i dołująca przygodówka wszech czasów. Zombie-apokalipsa nigdy tak mocno nie zagrała na naszych emocjach.

Najbardziej wstrząsający obiad w dziejach. - 2012-11-23
Najbardziej wstrząsający obiad w dziejach.

Sporym mankamentem jest za to system zapamiętywania naszych dokonań. W takich produkcjach brak samodzielnego sejwowania to mocno poroniony pomysł, choć rozumiem intencje autorów – nie chcieli oni, aby gracze manipulowali opowieścią, odtwarzając kluczowe dla fabuły sceny i testując inne (być może lepsze) rozwiązania. Nie zmienia to jednak faktu, że checkpointy mogłyby być rozłożone gęściej. Przerwanie przygody w dowolnym momencie skutkuje najczęściej tym, że po restarcie zmuszeni jesteśmy powtarzać większy fragment. Biada też temu, kto nie obejrzy napisów wyświetlanych po zakończeniu każdego epizodu, bowiem ostatni zapis następuje dopiero po nich.

Małe „ale” można mieć też w The Walking Dead do grafiki. O ile od strony artystycznej jest cudna i komiksowa stylistyka sprawdza się znakomicie, tak użyta technologia pozostawia odrobinę do życzenia – kulejąca od czasu do czasu animacja kłuje w oczy. W takich produkcjach nie trzeba wznosić się na poziom Pendulo Studios, by osiągnąć rewelacyjny efekt – wystarczy po prostu uświadomić sobie, że eksploatacja wysłużonego silnika w końcu przestanie mieć sens. Być może jest to doskonała okazja dla autorów, by wreszcie odświeżyć eksploatowany od blisko dziesięciu lat silnik? Żadnych zastrzeżeń nie mam natomiast do oprawy audio. Kapitalnie dobrani aktorzy i nastrojowa, momentami wręcz przygnębiająca muzyka cieszą uszy – w tej kwestii Telltale Games wykonało kawał dobrej roboty.

The Walking Dead to niewątpliwie jedna z największych niespodzianek tego roku, nie tylko na polu przygodówek. Gra robi piorunujące wrażenie, bo mimo podejmowanej tematyki jest do bólu prawdziwa. Nieumarli, choć obecni praktycznie przez cały czas, stanowią wyłącznie tło dla głównych bohaterów opowieści – o wiele ważniejszą rolę pełnią tu skomplikowane relacje między ludźmi niemającymi skrupułów, gdy chodzi o przetrwanie. Jest w tej grze mnóstwo scen poruszających, chwytających ze serce, smutnych. Są realne i na ogół pomijane w produkcjach tego typu problemy, jak choćby kwestia nakarmienia głodujących towarzyszy niewystarczającą dla wszystkich ilością prowiantu. Tego typu sytuacje nie sprowadzają się do banału – decydując o być albo nie być naszych kompanów, w głębi duszy przeżywamy głębokie rozterki moralne.

Oczywiście prezentowana przez Telltale Games historyjka nie jest idealna – można doszukać się w niej luk, różnych idiotyzmów, a także irracjonalnego zachowania bohaterów, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych. Niektóre wydarzenia da się też z góry przewidzieć, nie brakuje tu bowiem tzw. klisz, czyli oklepanych rozwiązań fabularnych. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy do czynienia z doskonale skrojoną, wciągającą od początku do końca opowieścią. Amerykańskie dzieło często zaskakuje i wstrząsa z niewyobrażalną siłą, jak w finale epizodu drugiego, innym znów razem każe pochylić głowę i zmusza do refleksji. Niewykluczone też, że bardziej wrażliwym graczom zdarzy się uronić łzę – doprawdy nie przypominam sobie, żebym w ostatnich latach eksploatował produkt tak naładowany emocjami jak właśnie The Walking Dead. Chylę czoła przed twórcami, bo zdołali oni w tej kwestii dokonać niemożliwego.

W trakcie gry musimy stawić czoła różnorakim problemom. - 2012-11-23
W trakcie gry musimy stawić czoła różnorakim problemom.

Tej jesieni na rynku pojawiło się sporo bardzo dobrych, czy wręcz znakomitych tytułów, ale to właśnie tę niepozorną, stworzoną za stosunkowo niewielkie pieniądze przygodówkę, będę wspominał najlepiej, najdłużej i najmocniej. Żadna gra w ostatnich latach, a może nawet i w całym moim życiu, nie zrobiła na mnie tak wielkiego wrażenia. Dość powiedzieć, że po ujrzeniu napisów końcowych, przez dobre kilka minut siedziałem z tępym wzrokiem wbitym w monitor i szczęką wbitą w podłogę, kontemplując kapitalne zakończenie. The Walking Dead to absolutny fenomen i w moim prywatnym rankingu najlepszy produkt 2012 roku. Nie zważajcie na cenę i kupujcie go natychmiast, nawet jeśli nie przepadacie za przygodówkami – ta gra jest warta każdych pieniędzy.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej