Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 14 lipca 2012, 13:00

autor: Konrad Kruk

Kosmiczna cywilizacja – recenzja gry Endless Space - Strona 3

Osiem ras, cztery filary rozgrywki i jedna galaktyka w niemal nieskończonej liczbie konfiguracji. To tylko przystawka do prawdziwej uczty zaserwowanej przez Amplitude Studios w Endless Space.

Polityka wewnętrzna

Wszystkie układy planetarne połączone są specjalnymi liniami komunikacyjnymi lub tunelami czasoprzestrzennymi. Zarówno jedne, jak i drugie służą naszym statkom (lub całym flotom) do poruszania się, a z czasem i do tranzytu minerałów, które dzielą się na strategiczne (np. syderyt, adamantium czy antymateria) oraz luksusowe (np. kryształy jonowe czy artefakty próżności). Wydobycie obu rodzajów minerałów jest bardzo proste. Wystarczy opracować technologie umożliwiające zidentyfikowanie ich w galaktyce. Wówczas system losowości spowoduje, że niemal każda z planet będzie generowała dane dobro. Jedynym czynnikiem, który może zakłócić przepływ minerałów, są piraci oraz floty wrogich frakcji. W Endless Space nie zapomniano również o soli naszych układów. Wpływ na zadowolenie populacji każdej planety determinuje wysokość podatków (im wyższe, tym większe niezadowolenie), warunki geograficzne, w jakich przyszło jej egzystować (przeludnienie, anomalie pokroju deszczu meteorytów), oraz ogólny rozwój infrastruktury.

Generalnie, decydując się na skolonizowanie danej planety, należy się głęboko zastanowić, czy w danym momencie faktycznie jest to opłacalne. Jeśli wpuścimy kolonizatorów na minę i postanowimy zaanektować nieprzyjazne środowisko, mimo braku możliwości zneutralizowania danej anomalii (bo nie opracowaliśmy konkretnej technologii), w niedługim czasie nasza popularność w takim systemie będzie równa zeru. W konsekwencji ucierpi na tym nasz budżet oraz gospodarka.

Jednak nie z takich kłopotów da się wyjść obronną ręką w Endless Space. Otóż twórcy do całej zabawy postanowili wprowadzić bohaterów. Działalność każdego z nich ogniskuje się wokół dwóch głównych zdolności: zarządzania i dowodzenia. W zależności od zaistniałej sytuacji z naszego podopiecznego możemy uczynić swoistego namiestnika dla wybranego systemu planetarnego lub dowódcę floty. W wyniku działalności na zajmowanym stanowisku bohater będzie zdobywać punkty doświadczenia, które z powodzeniem przekujemy na konkretne atrybuty przyspieszające produkcję, podnoszące aprobatę społeczną czy wzmacniające siłę oraz morale jednostek bojowych.

Niestety, ilość herosów jest bardzo ograniczona. Z punktu widzenia prężnego i równomiernego rozwoju imperium jest to dość kłopotliwe. Dobrze rozwinięty bohater-zarządca potrafi kilkakrotnie przyspieszyć produkcję czy generalnie rozwój danego układu planetarnego. Zatem, by nie dopuścić do zbytniego rozwarstwienia poziomu cywilizacyjnego wśród systemów, nasz bohater musi niestety co kilka tur zmieniać zarządzane przez siebie układy. Nieco lepiej wygląda to w przypadku herosów przypisanych do flot bojowych. Tutaj przede wszystkim liczy się siła ognia oraz pancerz, a co za tym idzie – odpowiednio dobrane moduły wspomagające.

Nieznany wróg

Z racji istnienia galaktycznej konkurencji w postaci innych ras w Endless Space nie zabrakło również dyplomacji, w tym ostatecznego jej stadium, czyli wojny. Okno dyplomacji stworzono dość pomysłowo. Momentalnie przywodzi na myśl sceny z Gwiezdnych wojen i „hologramowe telekonferencje” pomiędzy bohaterami – w naszej grze to przedstawiciele każdej z ras aktualnie uczestniczących w rozgrywce. Klasyfikacja stosunków dyplomatycznych obejmuje sojusz, rozejm, wojnę oraz zimną wojnę. Ta ostatnia symbolizuje wzajemne tolerowanie się, nieprzeszkadzanie sobie, ale i niczym nieskrępowaną inwazję. Co ciekawe, by dokonać ataku na obcy system planetarny, należy wcześniej wypowiedzieć oponentowi wojnę. Natomiast dyplomatyczne pertraktacje są czystą kopią tych z gier spod szyldu Total War. Rozmawiając z inną rasą, przedstawiamy swoje propozycje oraz żądania. Przedmiotem dyskusji mogą być minerały, pieniądze, technologie, a nawet systemy planetarne. O skuteczności, jak i atrakcyjności naszych ofert decydują ogólne relacje między stronami, wcześniejsze efekty wzajemnej działalności, reputacja naszej rasy oraz pragmatyzm.