Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 21 maja 2012, 16:00

autor: Bartosz Rzepka

I Ty możesz zostać czarodziejem - recenzja gry Sorcery: Świat Magii - Strona 3

Nastoletni cwaniak uważający się za czarodzieja i urocza kotka mówiąca ludzkim głosem, czyli witamy w Świecie Magii i machania różdżką przed telewizorem.

Move'a używamy nie tylko do walki, ale również do mieszania magicznych mikstur.

Poza omawianymi składnikami nie znajdziemy jednak żadnego innego pożytecznego ekwipunku – cała reszta przedmiotów służy tylko i wyłącznie do sprzedaży i pozyskiwania nowych funduszy. Te natomiast wykorzystujemy u wędrownego handlarza, który raz na jakiś czas pojawia się na naszej drodze i zamienia z nami kilka zdań. Podczas podróży po przepełnionym magią świecie spotykamy kilka rodzajów wrogo nastawionych stworzeń z widocznym u góry paskiem życia, nie brak również przerośniętych kreatur pełniących rolę bossów. Do pokonania tych ostatnich potrzebna jest specjalna taktyka, nad którą trzeba czasem chwilę pomyśleć. Warto dodać, że za zabijanie przeciwników nie dostajemy absolutnie niczego – żadnych punktów doświadczenia, żadnych łupów, żadnych bonusów. A szkoda, bo choć likwidowanie kolejnych wrogów połączonymi żywiołami sprawia nie lada frajdę, to przydałoby się jakieś wynagrodzenie za stoczone przez nas walki. Ekwipunek zapełniamy zatem, jedynie otwierając skrzynie, niszcząc magiczną różdżką elementy otoczenia lub kupując składniki u handlarza.

Magia nie do końca czarująca

Sorcery mimo wielu ciekawych innowacji posiada jednak szereg wkurzających wad. Jedną z największych jest praca kamery, która z wiadomych względów jest mocno ograniczona – w trakcie walki nakierowuje się ona automatycznie na jednego z wrogów i jedyne, co możemy zrobić, to wycentrować ją klawiszem L1. Jest to szczególnie irytujące podczas starć z bossami lub większą liczbą przeciwników, nie wspominając już o sytuacjach, gdy jedno wiąże się z drugim.

Samonaprowadzająca się kamera to jedno z najbardziej uciążliwych niedociągnięć gry.

Gra jest do bólu liniowa, cały czas jesteśmy prowadzeni przez naszą kocią przyjaciółkę niemal za rączkę, a dodanej przez twórców mapy praktycznie nie musimy nawet włączać. Nie ma więc mowy o żadnych ukrytych poziomach, specjalnych typach broni lub tajemnych zaklęciach do zdobycia. Jedyne, na co możemy w tej grze polować, to poukrywane skrzynki oraz Trofea. Tytuł nie oferuje też żadnej galerii, o sekcji „bonus” już nie wspominając. Sprawia to, że po jego ukończeniu czujemy lekki niedosyt. Do tego wszystkiego dochodzi postać głównego bohatera, którego przez jego cwaniakowanie i lekkomyślność naprawdę ciężko polubić.

I Ty możesz zostać czarodziejem!

Koniec końców Sorcery to udana pozycja, która mimo niespełnienia wszystkich oczekiwań wprowadza do gatunku dużo świeżości i być może w niedalekiej przyszłości wyznaczy zupełnie nowe trendy dla gier zręcznościowych. W Świecie magii potencjał PlayStation Move’a został porządnie wykorzystany, co – miejmy nadzieję – zapoczątkuje nową jakość dla tytułów stosujących ten kontroler. Sorcery, choć niepozbawione błędów, jest więc obiecującym dziełem, w które zdecydowanie warto zagrać. Tak więc, adepci, różdżki w dłoń i... Ognia!

Bartosz Rzepka | GRYOnline.pl