Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 29 kwietnia 2012, 10:04

autor: Michał Chwistek

Recenzja dodatku Teeth of Naros do gry Kingdoms of Amalur: Reckoning - Strona 2

Teeth of Naros to kolejne rozszerzenie do gry Kingdoms of Amalur, które tym razem zabiera nas do mitycznej krainy Kolosów oraz ich dryfującego w przestworzach miasta Idylli. Z recenzji dowiesz się, czy warto wziąć udział w tej przygodzie.

Jeśli chodzi o wprowadzone przez dodatek nowości, nie można oczywiście zapomnieć o przedmiotach oraz przeciwnikach. Te pierwsze prezentują się równie dobrze jak ekwipunek dostępny w poprzednim rozszerzeniu. Większość z nich wzorowana jest na broni i pancerzach znanych ze starożytnej Grecji, więc fani tamtego okresu historycznego powinni być bardzo zadowoleni. Dodano również premierowy rodzaj obrażeń. Nazwano go „primal damage” i powinien on szczególnie przypaść do gustu wszelkim postaciom korzystającym z zaklęć. Zwiększa na kilka sekund razy zadawane przez zaklęcia i umiejętności specjalne, co znacznie przyspiesza pozbywanie się kolejnych zastępów wrogów. W przypadku nowych przedmiotów zawiodła mnie natomiast ich bardzo ograniczona ilość oraz powtarzalność. Parę razy zdarzyło mi się znaleźć epickie części pancerza, które okazywały się dokładnie takie same jak te zdobyte chwilę wcześniej. Było to o tyle zaskakujące, że w podstawowej wersji gry ani razu nie spotkałem się z podobną sytuacją.

W Teeth of Naros nie toczymy walk z wieloma nowymi przeciwnikami. Większość z nich to dobrze znane trolle, wilki czy bandyci z lekko tylko zmodyfikowanymi teksturami. Wyjątek stanowią gigantyczne dwunożne ptaki wywołujące tornada, które jednak występują w grze stosunkowo rzadko. Mała liczba nowych wrogów to duży mankament rozszerzenia. Po dwustu godzinach spędzonych z podstawową wersją gry trudno czerpać przyjemność ze starć z ciągle tymi samymi stworami. Irytujący jest również fakt niezwiększenia limitu doświadczenia, jakie może zdobyć nasz bohater. Bardziej zaawansowani gracze nie będą więc w żaden sposób nagradzani za pokonywanie kolejnych zastępów nieprzyjaciół, co w grze RPG nigdy nie powinno mieć miejsca.

The Legend of Dead Kel było bardzo udanym rozszerzeniem, oferującym najlepsze elementy z podstawowej wersji tytułu oraz wprowadzającym liczne nowości i usprawnienia. Teeth of Naros to niestety zupełne przeciwieństwo poprzedniego dodatku. Wydaje się, że zostało zrobione na siłę i bez większego zaangażowania twórców. Fabuła jest nudna i przewidywalna, zadania poboczne bardzo schematyczne i mało oryginalne, a liczba innowacji znacznie ograniczona. Rozszerzenie to mogę polecić wyłącznie zatwardziałym fanom Kingdoms of Amalur, którym nie znudziło się jeszcze zabijanie stale tych samych przeciwników i zdobywanie kolejnych, potężniejszych przedmiotów. Reszta powinna omijać Teeth of Naros szerokim łukiem i poczekać na kolejne, miejmy nadzieję, bardziej udane DLC.

Michał Chwistek | GRYOnline.pl

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej