autor: Szymon Liebert
Burza z ninjobiciem – recenzja Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Generations - Strona 3
Studio CyberConnect2 wypuściło kolejną odsłonę cyklu bijatyk o Naruto. Chociaż gra nie jest doskonała i nie zawiera zbyt wielu nowości, nadal potrafi bawić.
Rzucając wyzwanie
Na szczęście część z nagród do odblokowania/kupienia ma zastosowanie. Autorzy wpadli na pomysł nawiązania do gry karcianej Naruto, oddając w nasze ręce setki kart modyfikujących postacie. W ten sposób możemy wpłynąć na styl walki i jednocześnie zabłysnąć w trybie online, który swoją drogą jest całkiem udany. Dostajemy w nim między innymi możliwość zapisywania i oglądania powtórek, organizowania turniejów i podglądania walk innych graczy w oczekiwaniu na naszą kolej. Całość jest spięta systemem punktów, które pomagają w dobieraniu odpowiednich przeciwników i jednocześnie podkręcają rywalizację.
Zainicjowanie gry online nie zawsze się udawało (prawdopodobnie za sprawą wad funkcji Quick Match), ale generalnie nie było większych problemów z szybkim znalezieniem partnera i stoczeniem z nim paru walk (w trybie rankingowym nie możemy jednak prosić o rewanż). Jakość rozgrywki stoi na niezłym poziomie, chociaż nie jest doskonała. Produkcja ma specyficzny sposób radzenia sobie z lagami – zatrzymuje na chwilę zabawę. Opóźnienia wymykające się temu systemowi i tak się pojawiały, co pewnie wynikało z doboru graczy z innych regionów świata. Można mieć pewne zarzuty co do płynności samej rozgrywki – w paru konkretnych sytuacjach animacja ewidentnie zwalniała. Zdarzało się to jednak na tyle rzadko, że specjalnie nie przeszkadzało.
Naruto Online
Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Generations to dzieło, które kontynuuje chlubną tradycję serii, chociaż odbija w nieco inną stronę. Zamiast rozbudowanego trybu opowieści z możliwością zwiedzania kolejnych lokacji dostaliśmy grę przyciętą i ograniczoną (przez co trudniejszą w odbiorze). Jeśli ktoś chciał przeżyć epickie przygody Naruto, może się zawieść.
Nie znaczy to jednak, że Generations jest słabe. Studio CyberConnect2 postawiło na inne elementy – krótsze i mniej zobowiązujące wyzwania oraz tryb online. Nie wszystkie pomysły przypadły mi do gustu, ale ogólnie bawiłem się bardzo dobrze. Trudno jednak powiedzieć jednoznacznie, że to pozycja obowiązkowa – zagorzali fani Naruto pewnie kupią ją i tak, ale pozostali gracze mogą się wstrzymać.
Szymon Liebert | GRYOnline.pl