Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 4 sierpnia 2011, 13:02

autor: Przemysław Zamęcki

Przez estetykę do serca - recenzja gry Insanely Twisted Shadow Planet - Strona 2

Przez estetykę do serca, chciałoby się powiedzieć, patrząc na sposób prezentacji Insanely Twisted Shadow Planet. Zadajemy pytanie, czy to strzelanina z elementami logicznymi, czy gra logiczna z elementami strzelaniny?

W trakcie eksplorowania planety znajdujemy również inne przedmioty, pozwalające dostać się w nowe rejony. Jest to na przykład pole ochronne pomagające choćby pozbyć się nadlatujących pocisków, piła mechaniczna wycinająca gruz blokujący korytarze czy wyrzutnia rakiet. Te ostatnie w samej walce są raczej średnio przydatne, ale służą między innymi do wywołania eksplozji w miejscu, do którego nie mamy bezpośredniego dostępu. Przejmujemy wówczas na kilkanaście sekund kontrolę nad lecącą rakietą i muszę przyznać, że dla mnie osobiście fragmenty te stanowiły najtrudniejsze wyzwanie w całej grze. Wąski tunel z wieloma zakrętami, pędząca rakieta i możliwość tylko kilkakrotnego zahaczenia o ściany. Przedwczesne bum spowodowane obijaniem się o boki tunelu po kilkudziesięciu próbach doprowadziło mnie dosłownie do szału. To jeden z tych elementów gry, w którym jak w zwierciadle odbija się źle zaprojektowane tempo rozgrywki. Prosta walka pozwalająca często zignorować przeciwnika, niezbyt trudne zagadki logiczne polegające przeważnie na zauważeniu jakiejś prawidłowości w danej lokacji i nagle taki kwiatek. Zatrzymujemy się i przez kilkanaście minut zgrzytamy zębami.

W grze najczęściej korzystamy z chwytaka. To właśnie dzięki niemu rozwiązujemy gros przeróżnych zagadek, które pozwalają przejść dalej. Przenoszenie skał, organizmów zamieszkujących niegościnną planetę, bezpośrednia interakcja z fragmentami lokacji to zadania zajmujące najwięcej czasu. I kolejny przyczynek do tego, aby dać sobie spokój z szufladkowaniem tej produkcji jako prostej strzelaniny.

Najciekawsze są potyczki ze zróżnicowanymi bossami.

Tym, co w Insanely Twisted Shadow Planet – oprócz projektu wizualnego – jest dopracowane i przemyślane najlepiej, są potyczki z bossami. Zwykle dużymi, znacznie większymi od naszego spodka. W trakcie tych walk nie tyle liczy się zręczność palców, choć nie pozostaje ona bez znaczenia, co wymyślenie i wcielenie w życie sposobu na pokonanie przeciwnika. Olbrzymie brawa należą się autorom za zróżnicowanie tych zadań, aczkolwiek ich poziom nie jest specjalnie wyśrubowany. Co nie znaczy, że nie sprawiają one satysfakcji – wręcz przeciwnie.

Gra nie należy do trudnych oraz nie oferuje wielu godzin zabawy. Właściwie da się ją przejść z marszu, w trakcie jednego posiedzenia, choć odnalezienie wszystkich poukrywanych przedmiotów wymaga czasochłonnego przebijania się przez odwiedzone wcześniej korytarze. Dostęp do większości miejsc otrzymujemy dopiero wraz ze zlokalizowaniem odpowiedniego modułu do spodka, a nie wszystkie fragmenty korytarzy mają kluczowe znaczenie dla rozgrywki. Tam właśnie trzeba wrócić, ale na szczęście nawigację ułatwia prosta i czytelna minimapa dostępna pod jednym z przycisków pada.

Insanely Twisted Shadow Planet to logiczna gra zręcznościowa z elementami strzelania i jako taka spełnia swoje zadanie. Jest satysfakcjonująca, choć nie porywa. Wydaje mi się, że gdyby autorzy zechcieli bardziej skupić się bądź na samych zagadkach logicznych, bądź na rozwinięciu części strzelankowej, pozostawiając wysilanie szarych komórek na inną okazję, tytuł ten mógłby znacznie zyskać. Jego najlepszymi elementami są estetyka i starcia z bossami, ale nie należy zapominać, że wycieczka do tego interesującego świata raczej nie potrwa dłużej niż jedno popołudnie.

g40st

PLUSY:

  • oprawa audiowizualna – estetyka gry;
  • potyczki z bossami;
  • zagadki logiczne.

MINUSY:

  • część strzelankowa;
  • nierówne tempo;
  • częste przemierzanie tych samych lokacji.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej