autor: Radosław Kondeja
NHL 2001 - recenzja gry
NHL 2001 - nowe wyzwania, krótka recenzja wspaniałej gry z hokejem w roli głównej.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Parę ładnych dni temu zauważyłem, jak czas wokół mnie szybko mija i cały świat wraz z moim młodym bytem pędzi na złamanie karku. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że jestem niewolnikiem czasu.
Po chwili przypomniało mi się piękne, ciepłe, słoneczne lato i spojrzałem przez okno a tam zobaczyłem spadające z drzew różnokolorowe liście tańczące w rytm wiejącego mroźnego już wiatru.
Widok ten wzbudził we mnie nostalgię. Po chwili zadumania i przemyśleń przypomniałem sobie, że przecież jest taka rzecz, na którą czekam co roku i czas, który płynie tak szybko tylko mnie do niej przybliża. Wystarczy wyciągnąć rękę i już człowiekowi zrobi się weselej i raźniej.
Sięgnąłem więc po kompakt z grą "NHL 2001" i natychmiast przystąpiłem do grania, a sporą dawkę wrażeń, których doznałem pragnę Wam teraz przekazać.
Zawsze się niecierpliwię, oczekując na premierę NHL'a dlatego, że bardzo kocham hokej na lodzie, a więc i gry z hokejem w roli głównej (jeżeli tak można powiedzieć). A tak przy okazji zacząłem się także zastanawiać, co jest takiego w tej grze, że pochłania bez reszty. Wywnioskowałem, ze hokej to taka sobie gra zespołowa, rozgrywana na boisku pokrytym lodem o wymiarach 56X26 m i polegająca na strzelaniu goli kauczukowym krążkiem do bramki mającej wymiary 183X122 cm oraz niedopuszczanie do tracenia bramek, ale możecie mi wierzyć, że w tej grze jest o wiele więcej i oczywiście wszystko to zostało perfekcyjnie przedstawione w komputerowej wersji. Przede wszystkim jest to najszybsza gra na świecie (jako długi i szeroki). Jakby tego było jeszcze mało mogę dodać, że jest to najbardziej kontaktowa i najbardziej brutalna ze znanych gier. Nic dziwnego, że hokej wzbudza tak wielkie emocje i opętał już wielu ludzi (również mnie). Wiele osób kupuje serię NHL tradycyjnie i z zaufaniem, nawet bez wcześniejszego zapoznawania się z treściami zapowiedzi. Dzieje się tak dlatego, ponieważ każdy, kto raz zobaczył tę grę wie, że jest to najlepsza symulacja hokeja na rynku. Na pewno i tym razem wszyscy fani hokej nie będą zawiedzeni.
A dlaczego ? na to pytanie postaram się odpowiedzieć w dalszej części tego tekstu.
Zacznę od tego, że nowy NHL 2001 został poprzedzony seriami screen'ów oraz tradycyjnie wersją demo, które można było z łatwością odszukać w Internecie. Na pewno to w jakimś stopniu przygotowało niektórych na to, czego mogą się spodziewać. Ja osobiście spodziewałem się jak zwykle brać udział w pięknych meczach, przeprowadzać szybkie akcje, wykonywać zręczne zwody oraz zdobywać bramki marzeń.
Gdy tylko piękny filmowy wstęp dobiegł do końca szybciutko ustawiłem konfigurację klawiszy, stopień trudności All-stars (a co tam :), opcje grafiki oraz dźwięku i skupiłem swą uwagę na wybraniu zespołu, którym mam zamiar grać.
Przyszedł czas na rozpoczęcie pierwszej rozgrywki.
Ekran przez chwilę był zupełnie ciemny (wręcz czarny), a potem... zaczęło się. Wprost nie mogłem uwierzyć, gdy zobaczyłem cudownie realistyczne postacie hokeistów wychodzących na lód. Okrzyki publiczności nadawały całości jeszcze więcej realizmu. Od lodu odbijały się dziesiątki świateł jupiterów, a przedstawiany właśnie bramkarz prowadził małą rozgrzewkę przed pokazującą go kamerą. Po raz pierwszy w grze o hokeju zobaczyłem tak pięknie wykonaną strukturę lodu i wspaniałe rozwiązania graficzne, mające na celu pokazanie wszelkich zarysowań powstałych w wyniku jazdy po nim.
Po tych wszystkich wstępnych przeżyciach przyszedł wreszcie czas na właściwą rozgrywkę. Nie wiedziałem jeszcze co mnie czeka, ale cały czas towarzyszyła mi jedna myśl : "czego nowego mogę się spodziewać ?"