autor: Michał Chwistek
Darksiders - recenzja gry na PC
W dziewięć miesięcy po premierze na konsolach Darksiders wreszcie zawitało na PC. Czy warto było tak długo czekać?
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Darksiders, jedna z większych niespodzianek tego roku, ukazało się na konsolach w styczniu i błyskawicznie zdobyło wielu fanów. Choć to zupełnie nowa marka, gracze pokochali ją za piękną komiksową grafikę, efektowny system walki oraz interesujące zagadki. Pomimo wielu pozytywnych recenzji zapowiedź wydania gry na PC była sporą niespodzianką. Od lat tzw. slashery nie cieszą się wielką popularnością wśród pecetowych graczy, co w dużej mierze wynika z kiepskiej jakości dotychczasowych konwersji. Wystarczy wspomnieć Devil May Cry 3, które na blaszakach było zupełnie niegrywalne. Pracownicy studia Vigil Games postanowili jednak mocno przyłożyć się do pracy, w efekcie czego Darksiders na PC ukazuje się z dziewięciomiesięcznym poślizgiem w stosunku do wersji konsolowej. Czy było warto tak długo czekać? Zdecydowanie tak!
„I wyszedł inny koń barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali – i dano mu wielki miecz”. Tym cytatem z Księgi Apokalipsy można by opisać początek gry Darksiders. Zaczyna się ona bowiem właśnie od Armagedonu. Na ziemię zstępują z niebios anielscy wojownicy, z piekła nadchodzą zastępy demonów, a bezbronni ludzie mogą jedynie patrzeć, jak ich miasta zmieniają się w ruiny. Na scenę wkracza wtedy jeden z Jeźdźców Apokalipsy (Wojna), którego zadaniem jest przywrócenie równowagi i zabicie każdego, kogo spotka na swojej drodze. To właśnie jego poczynaniami będzie kierował gracz. Po kilkunastu minutach rozgrywki następuje jednak dość nieoczekiwane wydarzenie. Nasz bohater ginie. Wskrzeszony sto lat później zostaje niesłusznie oskarżony o wywołanie apokalipsy i wysłany z powrotem na ziemię w celu odkupienia swoich win oraz zabicia potężnego Niszczyciela.
Główny projektant gry to znany twórca komiksów Joe Madureira, któremu udało się w znakomity sposób przenieść do wirtualnego świata wszystko to, za co kochamy i nienawidzimy amerykańskie powieści obrazkowe. W Darksiders znajdziemy więc dużo efektownych starć oraz ciekawych bohaterów, ale jednocześnie schematyczną i mało oryginalną historię. Warstwa fabularna to zresztą niejedyne występujące w grze zapożyczenie z amerykańskich komiksów. Jeżeli ktoś lubi przeglądać wydawane przez Marvela czy DC albumy, to grafiką w Darksiders będzie zachwycony. Wygląda ona jak żywcem przeniesiona z tego typu dzieł. Wszystkie elementy zostały perfekcyjnie wykonane, z dbałością o najmniejsze szczegóły. Po włączeniu gry przez kilka dobrych minut oglądałem zbroję i miecz głównego bohatera, z przyjemnością podziwiając każdy ich detal. Podobnie prezentują się również spotykane podczas gry potwory i bohaterowie niezależni. Postacie, takie jak Vulgrim, Samael czy Obserwator, na długo pozostają w pamięci. Na pochwałę zasługują także bardzo różnorodne poziomy. Podczas gry zwiedzamy m.in. zrujnowaną metropolię, cmentarz, pustynię czy miasto owinięte pajęczą siecią. Etapy zostały świetnie zaprojektowane i urozmaicone masą ciekawych znajdziek. Żeby zdobyć wszystkie ulepszenia, trzeba czasami wrócić do poprzednich poziomów, ale nie wymaga to poświęcenia zbyt dużej ilości czasu.
Pod względem technicznym grafika w Darksiders na PC niczym nie różni się od tej z Playstation 3. Nie jest to jednak zbyt duża wada, gdyż dzięki zastosowaniu komiksowego stylu całość nadal wygląda bardzo dobrze i nie odstaje zbytnio od wydawanych obecnie tytułów. Jeżeli natomiast macie do wyboru wersję na PC i Xboksa 360, to zdecydowanie polecam grać na tej pierwszej platformie. Produkt na konsoli Microsoftu wygląda niestety dużo gorzej. Zanim jednak pójdziecie do sklepu, dokładnie zapoznajcie się wymaganiami sprzętowymi Darksiders. Sporą wadą programu są bardzo ograniczone możliwości zmiany grafiki. Jedyne, co możemy zrobić, to ustawić jasność obrazu, włączyć synchronizację pionową oraz zmienić rozdzielczość ekranu. Jeżeli więc gra będzie przycinać, pozostaje tylko jej zwrot lub wymiana sprzętu.