Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 21 grudnia 2000, 18:39

autor: Grzegorz Bronikowski

The Sims: Światowe Życie - recenzja gry

Czy dodatek do świetnej gry, jaką są niewątpliwie The Sims, wnosi do niej coś nowego? Dowiecie się tego z naszej recenzji.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Nie tak dawno, bo na początku tego roku programiści firmy Maxis uraczyli nas smakowitym kąskiem w postaci nowatorskiej i zabawnej gry „The Sims”. Gra ta – mówiąc literacko-naukowym językiem jest „ekonomiczno-socjologicznym symulatorem życia rodzinnego” (no cóż mamy komputerowe symulacje wszelkiej maści pojazdów, instytucji czy nawet całych miast to dlaczego by nie zabrać się za życie państwa Kowalskich czy Smith). We wrześniu pojawił się na rynku dodatek do tejże gry pod tytułem “The Sims: Livin’ Large” (spolszczony tytuł brzmi “The Sims: Światowe życie”) znacznie rozbudowujący i uatrakcyjniający już trochę ograne “The Sims”.

Podstawowe zasady gry nie uległy praktycznie żadnym zmianom, dalej zajmujemy się kierowaniem losami naszych bohaterów (simów) – planowaniem ich kariery zawodowej i życia prywatnego, urządzaniem przytulnych domków i wystawnych rezydencji, w których nasi simowie mieszkają, organizowaniem ich czasu wolnego np. urządzaniem wystawnych przyjęć czy prostych potańcówek (w zależności od gustów i możliwości finansowych naszego sima) i wieloma innymi rzeczami składającymi się na operę mydlaną zwaną życiem. Z tym, że w porównaniu do wersji podstawowej “The Sims” dzięki dodatkowi “Światowe Życie” mamy o wiele większe pole do popisu.

Na początku rozgrywki musimy zdecydować o wyglądzie i cechach charakteru naszego sima (bądź simów) możemy skorzystać z gotowych postaci bądź stworzyć naszego „Malinowskiego” od podstaw. Naszego bohatera charakteryzuje 5 cech osobowości: schludność, przebojowość, aktywność, usposobienie i nastawienie, na które przy jego kreacji mamy do rozdzielenia 25 punktów charakteru, dzięki temu w zależności od naszych preferencji możemy stworzyć bądź energicznego i przebojowego pracocholika lub zblazowanego i wiecznie narzekającego lenia. Jeśli chodzi o wygląd sima tu również mamy szerokie pole manewru, nasz bohater może wyglądać jak wysportowany i opalony bożyszcze nastolatek, bądź łysiejący “tatuś” z brzuszkiem pałętający się po domu w dresach i koszulce na ramiączkach. Simowie posiadają także dodatkowe umiejętności: gotowanie, kondycja, technika, charyzma, logika, inwencja, które to umiejętności można i należy podnosić już w trakcie właściwej rozgrywki.

Gdy mamy już naszego sima musimy znaleźć dla niego odpowiednie mieszkanko, tutaj także mamy dwie możliwości: skorzystania z gotowych domów umieszczonych już przy Alei Simów bądź zaprojektowania i wybudowania własnego „m – ileś tam”, przy czym musimy pamiętać, że na zakup domu i jego wyposażenie mamy ograniczona ilość pieniędzy (tak więc rozpoczęcie gry w uczciwy sposób w 30 pokojowej, elegancko wyposażonej rezydencji nie wchodzi w rachubę). A trzeba przyznać, że jeśli chodzi o możliwości budowy i wyposażenia domu znacznie rozszerzone prze dodatek “Światowe Życie” są one przeogromne – dziesiątki wzorów tapet oraz pokrycia podłóg i ścian, potężna liczba elementów wyposażenia domu: sprzętu AGD i RTV, mebli, elementów dekoracyjno-rozrywkowych. Możemy puścić wodze fantazji i urządzić dom w dowolnym stylu: Las Vegas, retro, średniowiecznym, industrialno-futurystycznym i wielu wielu innych. Aby nasz dom nie wyglądał sztampowo możemy zakupić do niego wiele bardziej i mniej przydatnych gadżetów np. przed kominkiem możemy rozłożyć niedźwiedzią skórę a ściany obwiesić trofeami myśliwskimi (już słyszę utyskiwania zagorzałych ekologów), w ogródku możemy postawić kilka sztucznych flamingów czy fontannę, jeśli zapragniemy możemy nabyć w sklepie z antykami starą lampę lub kryształową kulę, które oprócz funkcji dekoracyjnej posiadają inne bardziej praktyczne zastosowania (podobnie jak wspomniana wcześniej skóra J), szczytem marzeń każdego leniwego sima stanie się z pewnością robot „Servo”, który zastąpi go we wszystkich nużących czynnościach domowych (ugotuje, posprząta, wyrzuci śmieci, wymasuje kark... nie tego nie potrafi). Ale niestety wszystko to kosztuje naszego bohatera grube pieniądze a w “The Sims” jak to w życiu, aby mieć pieniądze trzeba je najpierw zarobić (nie koniecznie w uczciwy sposób).

Recenzja gry Expeditions: A MudRunner Game - stop, panie kierowco, proszę dmuchnąć w QTE
Recenzja gry Expeditions: A MudRunner Game - stop, panie kierowco, proszę dmuchnąć w QTE

Recenzja gry

Expeditions: A MudRunner Game to powolna jazda w terenie dla cierpliwych kierowców. Świetną mechanikę jazdy ze SnowRunnera opakowano tu jednak w nudną otoczkę ekspedycji naukowych, które głównie irytują prymitywnymi minigrami.

Recenzja gry House Flipper 2 - kreatywna przygoda z duszą
Recenzja gry House Flipper 2 - kreatywna przygoda z duszą

Recenzja gry

Tytułowe "flippowanie" domów to tylko część atrakcji oferowanych przez najnowszą grę studia Frozen District, część wcale nie najważniejsza. House Flipper 2 zaskoczył mnie bowiem osobistym podejściem do tematu.

Recenzja gry Farming Simulator 22 - wciągająca orka na ugorze
Recenzja gry Farming Simulator 22 - wciągająca orka na ugorze

Recenzja gry

Najnowszy Farming Simulator to z jednej strony najlepsza odsłona wirtualnego rolnictwa, z drugiej – poprzednia część w ładniejszej oprawie i z dodatkiem uwielbianych modów. Sami musicie wybrać, po której stronie (płotu) staniecie.