Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 8 sierpnia 2008, 09:20

autor: Marcin Łukański

Beijing 2008 - The Official Video Game of the Olympic Games - recenzja gry

Pekin 2008 to gra, która próbuje wprowadzić troszkę świeżości do starego jak świat systemu rozgrywki typowego dla tytułów sportowych. Niestety, nie wszystko firmie Eurocom Entertainment Software wyszło tak, by gracze mogli być w pełni zadowoleni...

Recenzja powstała na bazie wersji PS3. Dotyczy również wersji X360

Na pewno część z Was pamięta stare gry sportowe, które święciły triumfy jeszcze za czasów „ośmiobitowców” produkowanych przez firmy Commodore i Atari. Zabawa w nich polegała na maniakalnym uderzaniu dwóch przycisków (lub nie mniej maniakalnym machaniu joystickiem), a wszystko po to, aby dzielny zawodnik pędził jak szalony przed siebie. Pewnym, niejako ubocznym, skutkiem takiego stylu rozgrywki był fakt, że gracz się ewidentnie męczył.

Co pewien czas producenci powracają do owego dość specyficznego (jak również dość prymitywnego) stylu zabawy i prezentują nowe gry sportowe w starym „ubraniu”. Nadal uczestniczymy w podobnych konkurencjach i nadal uderzamy w guziczki na padzie lub w przyciski na klawiaturze. Zmienia się tylko oprawa graficzna. Dość podobnie jest w przypadku gry Pekin 2008, acz warto zwrócić uwagę, że firma Eurocom Entertainment Software bardzo postarała się, aby ich produkcja wyróżniała się spośród tego typu sportowych tytułów.

Igrzyska czas zacząć

Gra oddaje do naszej dyspozycji trzy główne tryby, które tak naprawdę niewiele się od siebie różnią. Trening, pojedyncze zawody oraz samą olimpiadę. Trening i pojedyncze zawody pozwalają wystartować w wybranej przez nas dyscyplinie, tyle że w czasie tych ostatnich możemy otrzymać medal, a po zakończeniu zmagań poznajemy wyniki konkurentów.

Judo – sprytna mieszanka kręcenia analogami i naciskania guziczków na padzie.

Sama olimpiada składa się z kwalifikacji oraz igrzysk. Kolejno wysyłamy swoich sportowców na poszczególne zawody i osiągamy jak najlepsze wyniki – a przynajmniej takie osiągać powinniśmy. Po zdobyciu wysokich miejsc otrzymujemy specjalne punkty, które możemy wydać na ulepszenie statystyk naszej drużyny: szybkości, wytrzymałości, siły, zręczności i tak dalej. Nie bardzo tylko rozumiem, dlaczego zabrakło możliwości popracowania nad statystykami poszczególnych zawodników. W grze jesteśmy ograniczeni do zmieniania współczynników jedynie drużyny jako całości.

Poza owymi statystykami zabawa w czasie olimpiady opiera się na tym samym co w przypadku treningu oraz pojedynczych zawodów: bierzemy udział w kolejnych dyscyplinach i staramy się przy okazji nie zniszczyć pada.

Akrobacje z padem

Lista dostępnych konkurencji robi duże wrażenie. Możemy wziąć udział w biegach na 100, 200, 400, 800, a nawet 1500 metrów, w biegach przez płotki na 100 i 110 metrów, w skoku o tyczce i skoku w dal. Nie brak też rzutu dyskiem, kulą, młotem oraz z pewnością rzutu trzymanym przez nas padem w najbliższą ścianę. Uczestniczymy również w pływaniu stylem dowolnym, motylkowym i grzbietowym. Popisujemy się skokami do wody i akrobacjami na drążku. Strzelamy z łuków i z pistoletów (niestety tylko do tarcz i talerzy). Podnosimy ciężary, jeździmy na rowerach, pływamy kajakiem, walczymy w judo oraz odbijamy piłeczkę od tenisa stołowego.

Pekin 2008 - recenzja gry
Pekin 2008 - recenzja gry

Recenzja gry

Pekin w wersji na PC to idealny przykład tego, jak nie powinno się robić konwersji.

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok
FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok

Recenzja gry

Ostatnia FIFA autorstwa EA Sports. Koniec pewnej ery. Przyszłość serii rodzi wiele pytań, więc wypada cieszyć się tym, co jest. Sęk w tym, że nie do końca potrafię. Dostałem grę, w którą chciałbym wsiąknąć, ale za nią nie nadążam. FIFA 23 jest jak TikTok.