autor: Artur Falkowski
SingStar ESKA: Hity na Czasie - recenzja gry
Tym razem zrobiono to, na co czekali polscy fani domowej zabawy w karaoke od czasu wydania SingStar’80s. SingStar: ESKA zawiera bowiem osiemnaście polskich utworów, które w ostatnich latach (2000-2006) przewinęły się przez rodzime listy przebojów.
Recenzja powstała na bazie wersji PS2.
Większość recenzji dowolnej gry z serii SingStar rozpoczyna się opowieścią o tym, jak to autor posadził dziewczynę, względnie żonę i/lub kumpli przed telewizorem, podłączył konsolę, następnie doczepił do niej dwa mikrofony, uruchomił grę, zaśpiewał (a raczej wydał z siebie dźwięki, które przy dużej dozie dobrej woli można skojarzyć ze śpiewem) ku uciesze zgromadzonej publiczności, a po chwili wszyscy uczestniczyli we wspólnej zabawie, nie zważając przy tym na skargi sąsiadów. My jednak od tego nie zaczniemy, bo po co? SingStar jaki jest, każdy widzi, a to, że świetnie nadaje się na rozkręcanie imprez towarzyskich, wiadomo było już w 2004 roku, kiedy na rynek trafiła pierwsza odsłona serii. Twórcy z londyńskiego studia Sony najwyraźniej nie zdawali sobie wtedy sprawy z potencjału, jaki drzemie w ich produkcji, skoro wyposażyli ją w tryb kariery dla jednego gracza. Przy wydawaniu kolejnych edycji poszli po rozum do głowy i skoncentrowali się na tworzeniu typowej party game, a kolejne SingStary zaczęły sprowadzać się do mniej lub bardziej udanego wyboru utworów, które użytkownicy radośnie wykrzykiwali do mikrofonów, z różnym skutkiem próbując naśladować prawdziwych wykonawców. Takim właśnie zestawem piosenek były edycje tematyczne poświęcone latom osiemdziesiątym czy przebojom rocka, a także mniej jednolite pod względem gatunkowym produkcje pokroju Party, Legends czy Anthems. Do tej grupy należy również najnowsze dzieło opatrzone logiem SingStara – ESKA: Hity na czasie.
Tym razem zrobiono to, na co czekali polscy fani domowej zabawy w karaoke od czasu wydania SingStar’80s. Tam bowiem po raz pierwszy zamieszczono kilkanaście polskich piosenek, pochodzących – jak sama nazwa wskazuje – z szalonych lat osiemdziesiątych. Wielu osobom zamarzyła się wtedy edycja gry zawierająca nowszą polską muzykę, prawdziwe hity ostatnich lat. Niestety kolejne edycje SingStarów posiadały jedynie utwory anglojęzyczne. Niektórzy stracili nadzieję, inni cierpliwie czekali. Jak się okazało, mieli na co. SingStar: ESKA zawiera bowiem osiemnaście polskich utworów, które w ostatnich latach (2000-2006) przewinęły się przez rodzime listy przebojów. Pozostałe dwanaście piosenek stanowią szlagiery wykorzystane w angielskiej wersji gry – SingStar: Pop Hits, która posłużyła za bazę do stworzenia polskiego odpowiednika.