Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 29 czerwca 2007, 10:21

autor: Artur Falkowski

Rodzinka Robinsonów - recenzja gry

Rodzinka Robinsonów mami ładnie wykonanymi postaciami, a odrzuca monotonią lokacji. Zachęca polską wersją językową, ale odstrasza nieprzemyślanymi dialogami. Obiecuje zabawę dla najmłodszych, a naraża ich na pełne frustracji godziny.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Przyglądając się grom stworzonym na kanwie filmów dla dzieci, można odnieść wrażenie, że ich twórcy znają tylko jeden przepis: wziąć podstawowe elementy z platformówek (zbieranie różnych dziwnych przedmiotów, świecidełek i innych fruwających monet, dużo skakania oraz eliminacja wymyślnych, często komicznie wyglądających przeciwników), dodać proste sterowanie (w końcu gra ma być dla dzieci, a nie starych wyjadaczy), znany z filmowego pierwowzoru fantastyczny świat i jego bohaterów, następnie wrzucić to wszystko do garnka, doprawić mini-gierkami i garścią bonusów (w postaci choćby scenek znanych z kinowej produkcji), wymieszać, potrząsnąć, a rezultat przenieść do pudełek i wysłać do sklepów (najlepiej w wersji na jak największą liczbę platform sprzętowych). Nie ma tu miejsca na zastanawianie się nad tym, czy gra będzie dobra, czy wciągnie i zadowoli młodszych graczy... Ważne jest, żeby była gotowa na czas premiery filmu (deweloperzy nie mają więc czasu na dopracowanie szczegółów), a zniknie z półek niesiona falą jego popularności.

Dlatego też przystępując do recenzji kolejnej produkcji stworzonej jako gadżet do filmu, można zastanawiać się jedynie, czy będzie ona kiepska, czy tylko przeciętna. Oczywiście można pomarzyć o tym, że twórcy staną na wysokości zadania i czymś nas zaskoczą, czyniąc swój tytuł dobrym, a może nawet bardzo dobrym. Niestety rzeczywistość szybko sprowadza nas brutalnie na ziemię. Tak właśnie jest w przypadku Rodzinki Robinsonów, gry opartej na disnejowskim filmie animowanym pod tym samym tytułem.

Ekran powitalny wygląda dość zachęcająco. Później jest już niestety coraz gorzej.

Opracowaniem gry zajęła się należąca od 2005 roku do Disney Interactive Studios (wtedy jeszcze znanego jako Buena Vista Games) firma Avalanche Software, która ma już sporą, jak na warunki branży elektronicznej rozrywki, kilkunastoletnią tradycję. Niestety doświadczenie autorów nie przełożyło się na końcową jakość produkcji. Wiedząc o tym, że robią grę opartą na filmie, nie przyłożyli się zanadto i stworzyli tytuł, który przy sporej dawce dobrej woli można nazwać przeciętnym. Wielka szkoda, ponieważ szalona rodzinka Robinsonów, świat przyszłości, liczne wynalazki oraz fabuła kręcąca się wokół podróży w czasie to świetny potencjał, który, jak to zwykle bywa w podobnych sytuacjach, został zmarnowany.

Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y

Recenzja gry

Alone in the Dark to powrót nieco zapomnianej dziś marki, która 32 lata temu położyła fundamenty pod serie Resident Evil, Silent Hill i cały gatunek survival horrorów. I jest to powrót całkiem udany, przywołujący ducha oryginału we współczesnej formie.

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.