autor: Fajek
Tribes 2 - recenzja gry
Dzięki Tribes 2, pojęcie „gra zespołowa” zyska nowy wymiar. Bogactwo broni, trybów rozgrywki, pojazdów i postaci da nam tak dużą ilość wariacji pojedynków i bitew, że nawet fani popularnych FPS’ów dostrzegą potęgę drzemiącą w Tribes 2!
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Parę lat temu, gdy triumfy święciły gry z gatunku FPS (First Person Shoter) takie jak Quake 2, Unreal, Half-Life, Shogo czy Sin coraz większą popularnością cieszyły się rozgrywki w wyżej wymienione tytuły za pomocą sieci lokalnych. Ileż to nocy spędzonych nad Half-Life’m zarywano, aby kończyć o 6 rano z przekrwionymi oczami i pragnieniem przespania się przez kilka godzin. To był sygnał, że coraz więcej ludzi na świecie zaczyna cenić rozrywkę w trybie „multiplayer” ponad wszystko inne. Każda gra, bez względu na to do jakiego gatunku się zaliczała, obowiązkowo posiadała możliwość gry poprzez sieć lub modem. Kolejna generacja gier, określanych mianem FPS początkowo zaskoczyła użytkowników. Poza oczywiście wspaniałą grafiką, dźwiękiem i wieloma innymi udogodnieniami, gry te były nastawione przede wszystkim na pojedynki wieloosobowe. Gdy id Software, twórca takich hitów jak Doom czy Quake ogłosił, że ich najnowsze dzieło Quake 3: Arena będzie posiadał jedynie tryb „multiplayer”, z wielu stron podniosły się głosy żalu. – Jak to? Nie będzie można pograć samemu? A co z tymi co nie mają Internetu ani możliwości połączenia się przez sieć lokalną? – takie skargi można było słyszeć z wielu stron. Ale dziś już wiemy ... był to strzał w dziesiątkę. Odpowiedni produkt w odpowiednim czasie. W zasadzie idący w ślady gry ze stajni id Software produkt z konkurencyjnej firmy Epic pod tytułem Unreal Tournament korzystał z popularności jaką wypracowywał już od jakiegoś czasu Quake 3: Arena. I zaczęło się! Wszyscy zaczęli grać w gry „multiplayer”. W różnego rodzaju klubach i kafejkach internetowych, w domach przy pomocy kilku spiętych ze sobą komputerów. Celowo pomijam tutaj gry z gatunku MMO (Massive Multiplayer Online) które istniały już na rynku od kilku lat (np. Ultima Online) do dzisiaj ciesząc się niesłabnącą popularnością. Sęk w tym, że to właśnie Quake 3 i Unreal Tournament wprowadził w pełnym tego słowa znaczeniu pod nasze strzechy rozgrywki wieloosobowe. Producenci gier zauważywszy sukces tytułów przeznaczonych głównie do rozgrywek multiplayer, zaczęli anonsować coraz to kolejne gry z naciskiem no rozbudowaną opcję grania wieloosobowego. Zawsze jak do tej pory (istnieją pewne wyjątki) mamy możliwość pogrania samemu w daną grę np. z inteligentnymi przeciwnikami symulującymi żywych przeciwników (tzw. BOT’y). Jednak nie jest to sposób na czerpanie maksymalnej przyjemności z takich gier jak Quake 3: Arena czy Unreal Tournament.
Po tym krótkim wstępie który miał pokazać w jakim stopniu gry „multiplayer’owe” zdobyły popularność na świecie, chciałbym przedstawić grę oczekiwaną od wielu lat, nadzieję wszystkich zwolenników gier drużynowych takich jak Half-Life: Counter Strike. W końcu mamy szansę zagłębić się w Tribes 2.
Pierwsza część gry Tribes znana jako Starsiege: Tribes poruszała jako pierwsza temat rozgrywek drużynowych. Generalnie już dużo wcześniej mogliśmy grać w ten sposób choćby w Quake 1. Tyle, że był to klasyczny „deatch match” z podziałem na grupy. I od tego czasu w każdej grze z gatunku FPS możemy zagrać w jakiejś drużynie i walczyć z zawodnikami z przeciwnych zespołów. Ale tak jak wspomniałem wcześniej dopiero Starsiege: Tribes kładło nacisk na walkę drużyny jako jedności. Podobny nacisk był położony w przypadku modyfikacji Quake’a i Half-Life pod tytułem Team Fortress. MOD ten (ang. Modification) oferował kilka klas postaci takich jak snajper, zwiadowca, lekarz, komandos czy technik dzięki którym wykonanie zadania było możliwe (np. zdobycie flagi przeciwnej drużyny). I tak jak to w grach zespołowych bywa (niekoniecznie komputerowych) liczył się sukces i wynik całego zespołu a nie pojedynczego gracza. Również Starsiege: Tribes powstało opierając się na takich zamierzeniach. Natomiast Tribes 2 to: więcej map, nowe bronie, piękna grafika i dźwięk. Wszystko lepsze i wspanialsze! Ale przejdźmy do konkretów.