Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 10 sierpnia 2006, 13:33

autor: Jacek Hałas

Micro Machines v4 - recenzja gry

Sam pomysł wydania czwartej części Micro Machines nie był zły. Od dłuższego czasu nie mieliśmy bowiem do czynienia z solidnie wykonanymi wyścigami małych samochodzików.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Recenzję tę mógłbym oczywiście zacząć od przypomnienia serii Micro Machines, a także wyjaśnienia, dlaczego wiele osób określa ją mianem kultowej. Myślę jednak, że firma Codemasters po cichu liczy na taką darmową reklamę, gdyż omawiany produkt nie wprowadza żadnych istotnych innowacji. Osobom bliżej przyglądającym się ostatnim poczynaniom tego developera nie powinno się to jednak wydać dziwne. Wyraźnie bowiem widać, iż słynni Mistrzowie Kodu w ostatnich latach spoczęli na laurach. Mam tu oczywiście na myśli gatunek ścigałek. Przykład? Daleko nie trzeba szukać. Trzecia część TOCA Race Driver była jedynie kalką poprzednich produktów i tak na dobrą sprawę nie zaoferowała niczego, co wcześniej by się już nie pojawiło. Ba! Można nawet powiedzieć, że w bezczelny sposób ją uproszczono, gdyż zabrakło chociażby solidnego wątku fabularnego.

Sam pomysł wydania czwartej części Micro Machines nie był zły. Od dłuższego czasu nie mieliśmy bowiem do czynienia z solidnie wykonanymi wyścigami małych samochodzików. W rezultacie czołowe miejsca na wielu prywatnych listach przebojów w dalszym ciągu zajmowały zapomniane już przez wiele osób tytuły. W tym przypadku jest to między innymi Re-Volt, który lata świetności ma już jednak za sobą. Idealny moment do ponownego zawładnięcia rynkiem? Niekoniecznie...

OK. Wybieram to zielone... eee... to zielone, szybkie coś.

Najczęściej jest tak, że wraz z wydaniem nowej gry producent stara się przemycić kilka ciekawych i przy tym bardzo chwytliwych pomysłów, tak aby móc w jeszcze większym stopniu odróżnić ją od poprzednich tytułów i oferty konkurencji. Nie zawsze są to przydatne rozwiązania. Gracze zazwyczaj na tego typu zagrywki nabierają się, licząc na możliwość osobistego przetestowania takich ciekawie wyglądających innowacji. W jaki sposób zachowali się natomiast panowie z Codemasters? Ano właśnie... na pierwszy rzut oka nie można doszukać się żadnych nowych elementów. Gra nie posiada efektownej oprawy wizualnej, większość trybów zabawy opiera się na doskonale znanych miłośnikom poprzednich części zasadach, a takie opcje jak chociażby wbudowany edytor tras sprawiają wrażenie dodanych nieco na siłę.

Gdybym miał zwrócić na coś uwagę, to byłyby to jedynie samochody. Na papierze wygląda to dość obiecująco. Otrzymujemy bowiem informację, iż w sumie można odblokować 750(!!!) małych pojazdów. Co więcej, podzielono je na kilkanaście różnych kategorii. Mamy tu tradycyjne pick-upy, auta sportowe, koncepcyjne, wozy kempingowe, monster trucki, dragstery, muscle cary, a nawet bolidy Formuły 1. Podstawowy problem polega jednak na tym, iż pojazdy z tej samej grupy niewiele się od siebie różnią. Najczęściej zmiany dotyczą jedynie koloru nadwozia, czy efektownego winyla, który może i jest fajny, ale bardzo szybko się nudzi.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra
Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra

Recenzja gry

Forza Motorsport wreszcie powraca, by upomnieć się o należną jej koronę królestwa simcade’owych wyścigów. I choć potrafi poprzeć swe roszczenia wieloma mocnymi argumentami, nie jest jeszcze w pełni gotowa, by objąć władanie.

Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem
Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem

Recenzja gry

The Crew Motorfest nawet nie próbuje udawać, że nie jest klonem Forzy Horizon. Ale – jak się okazuje – to klon całkiem niezły, oferujący sporo radości z jazdy.

Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon
Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon

Recenzja gry

Need for Speed Unbound to z jednej strony mała ewolucja poprzedniej odsłony cyklu zatytułowanej Heat. Ale to również tytuł, który odważnie wypełnia luki w tym, czego nie daje Forza Horizon – i jest to jego największa zaleta.