Hammer & Sickle: Czerwony Sztorm - recenzja gry
W tytułach z serii Silent Storm mieliśmy do czynienia z niezbyt wyszukaną fabułą. Akcja Hammer & Sickle rozgrywa się w 1949 roku, wcielamy się w postać rosyjskiego szpiega mającego przedostać się do okupowanych Niemiec – w tej kwestii jest ciekawie.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Silent Storm liczy już sobie parę ładnych lat. Wydana w 2003 roku pierwsza część serii została dość entuzjastycznie przyjęta przez graczy, szczególnie tych, którym do tej pory brakowało turowych strategii, dorównujących poziomem wykonania słynnemu Jagged Alliance. Dodatek Sentinels, którym polscy gracze mogli się w ostatnim czasie nacieszyć pod wieloma względami przypominał podstawową wersję. Gra wprowadziła jednak szereg interesujących zmian, między innymi czynnik ekonomiczny, co z całą pewnością pomogło w odświeżeniu wizerunku całej serii. Hammer & Sickle początkowo miał być w pełni amatorskim modem, jednym z wielu przygotowywanych przez fanów gry. Producent SS uznał najwyraźniej, iż projekt ten zawiera w sobie pewien potencjał. Zlecono bowiem przygotowanie komercyjnego tytułu. W moim przekonaniu jest on nieznacznie gorszy od właściwego Silent Storma. Hammer & Sickle tak na dobrą sprawę nie posiada żadnych rewolucyjnych rozwiązań, na których cała seria mogłaby jakoś zyskać. Wprowadzone przez autorów innowacje przeważnie sprawiają wrażenie dodanych nieco na siłę. Mimo wszystko przyjrzyjmy się tej grze nieco bliżej...
Wątek fabularny Hammer & Sickle jest jednym z tych elementów gry, którego wykonanie należałoby pochwalić. W tytułach z serii Silent Storm najczęściej mieliśmy do czynienia z niezbyt wyszukanymi motywami. Tym razem jest jednak inaczej. Akcja Hammer & Sickle rozgrywa się w 1949 roku. Wcielamy się w postać pewnego rosyjskiego szpiega. Początek nie zapowiada jeszcze żadnych rewelacji. Mamy przedostać się do okupowanych Niemiec, a konkretnie strefy kontrolowanej przez brytyjsko-amerykańskie siły. Zadaniem wspomnianego szpiega jest skontaktowanie się z członkami polskiego ruchu oporu. Po dotarciu na miejsce okazuje się jednak, iż zostali oni wymordowani przez żołnierzy z nieznanej szerzej organizacji. Co więcej, przed sterowaną postacią w dość krótkim czasie zostają postawione nieporównywalnie ważniejsze cele. Będziemy bowiem musieli zapobiec wybuchowi wojny pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim, tym bardziej iż oba mocarstwa nie zawahałyby się skorzystać z nuklearnego arsenału...
Pomimo tego, iż prezentowane w trakcie zabawy wydarzenia mogą sprawiać wrażenie nieco oklepanych, Hammer & Sickle stara się nadrobić te braki na wiele innych sposobów. Przede wszystkim gra ma nieliniowy przebieg rozgrywki. Trzeba przyznać, iż różnice pomiędzy poszczególnymi ścieżkami bywają dość spore i nie ograniczają się wyłącznie do możliwości ukończenia ostatniego etapu na kilka różnych sposobów. Większość podejmowanych w trakcie zabawy decyzji ma kluczowy wpływ na dalszy rozwój wydarzeń. Przykładowo, wybierając najgorszą z możliwych ścieżek (wybuch III Wojny Światowej) całą zabawę można ukończyć w przeciągu kilku godzin, biorąc jedynie udział w najważniejszych starciach. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby swoje starania skoncentrować na próbach zapobieżenia nadciągającej wojnie. W tym przypadku możemy już liczyć na co najmniej kilkanaście mniej lub bardziej rozbudowanych misji. Część z nich będziemy mogli nadal omijać, bądź też zaliczać na wiele różnych sposobów.