autor: Malwina Kalinowska
Gods: Kraina Nieskończoności - recenzja gry - Strona 4
Rozwinięty handel i potwory do bicia. Z drugiej strony poczucie pustki i biedoty. Z całą pewnością Gods coś w sobie mają, co do nich przyciąga, ale może to być tęsknota za erpegami.
Nie sposób pominąć aspektów audio-wizualnych, a te stanowią mocną stronę gry. Szczególnie, że gra ma niezbyt wygórowane wymagania techniczne, a Cypron Studios chwali się zastosowaniem nowego silnika o nazwie Spirith. Rzeczywiście, jak na tak niewielkie wymagania zrobiono wszystko, żeby było ładnie. I jest. Tekstury, cienie i efekty pogodowe wykonane są rzetelnie i prezentują się bez zarzutu. Rośliny efektownie falują na wietrze i pod wpływem wody, w której rosną także. Świat przepięknie zmienienia barwy wraz z porą dnia, a nocą bywa tak ciemno, że w walce można się orientować tylko na blask magicznej broni. Świeci jak napromieniowana! Dlatego nocą najlepiej jest założyć obóz i przespać się. Odgłos kroków bohaterki został idealnie dostosowany do podłoża, po którym idzie. Po wejściu do drewnianej wioski elfów, która wygląda jak dziewiętnastowieczny kurort, słychać realistyczny dźwięk kroków na deskach i niemal czuje się zapach świeżego drewna. Nie jest to może najpiękniejsza gra świata, ale zupełnie przyzwoita. Do tego dochodzi miła, stylowa, nie narzucająca się muzyka.
Prawdopodobnie w celu ograniczenia technicznych strat, w grze wszystko rozgrywa się na świeżym powietrzu. Większość budynków to tylko atrapy, a na tarasy innych wchodzi się zewnętrznymi schodami. W pierwszej chwili chciałam na to kręcić nosem, ale po zastanowieniu doszłam do wniosku, że to dobre rozwiązanie. Przypomniałam sobie inne gry: chcę zamienić słowo z gościem, który urzęduje w swojej sypialni. Wchodzę do budynku. Gra się wczytuje. Idę korytarzem, wkraczam na piętro. Gra się wczytuje. „Cześć, John! Robota wykonana.” Wracam ta samą drogą przez dwa wczytania, a moją cierpliwość diabli biorą. W Gods zniwelowano ten problem całkowicie. I dobrze.
Jeśli nie ma się nic innego do roboty, to wybierając sumienny styl gry można skończyć ją w tydzień. To niewiele jak na role-playing. Niemniej ze względu na sporą grywalność za bardzo przystępną cenę twierdzę, że warto kupić. Wszystko wskazuje też na to, że będzie jeszcze druga część. Chętnie zagram.
Malwina „Mal” Kalinowska
PLUSY:
- ciekawy system rozwoju postaci;
- turowy tryb walki;
- możliwość wyboru stylu gry;
- estetyczna grafika;
- dobry manual po polsku.
MINUSY:
- brak pauzy;
- mały wybór opcji dialogowych;
- odrobinę za krótki scenariusz.