Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 31 stycznia 2006, 13:09

autor: Malwina Kalinowska

Gods: Kraina Nieskończoności - recenzja gry - Strona 4

Rozwinięty handel i potwory do bicia. Z drugiej strony poczucie pustki i biedoty. Z całą pewnością Gods coś w sobie mają, co do nich przyciąga, ale może to być tęsknota za erpegami.

Nie sposób pominąć aspektów audio-wizualnych, a te stanowią mocną stronę gry. Szczególnie, że gra ma niezbyt wygórowane wymagania techniczne, a Cypron Studios chwali się zastosowaniem nowego silnika o nazwie Spirith. Rzeczywiście, jak na tak niewielkie wymagania zrobiono wszystko, żeby było ładnie. I jest. Tekstury, cienie i efekty pogodowe wykonane są rzetelnie i prezentują się bez zarzutu. Rośliny efektownie falują na wietrze i pod wpływem wody, w której rosną także. Świat przepięknie zmienienia barwy wraz z porą dnia, a nocą bywa tak ciemno, że w walce można się orientować tylko na blask magicznej broni. Świeci jak napromieniowana! Dlatego nocą najlepiej jest założyć obóz i przespać się. Odgłos kroków bohaterki został idealnie dostosowany do podłoża, po którym idzie. Po wejściu do drewnianej wioski elfów, która wygląda jak dziewiętnastowieczny kurort, słychać realistyczny dźwięk kroków na deskach i niemal czuje się zapach świeżego drewna. Nie jest to może najpiękniejsza gra świata, ale zupełnie przyzwoita. Do tego dochodzi miła, stylowa, nie narzucająca się muzyka.

Fantazyjne budynki zdradzają myśl twórczą elfów.

Prawdopodobnie w celu ograniczenia technicznych strat, w grze wszystko rozgrywa się na świeżym powietrzu. Większość budynków to tylko atrapy, a na tarasy innych wchodzi się zewnętrznymi schodami. W pierwszej chwili chciałam na to kręcić nosem, ale po zastanowieniu doszłam do wniosku, że to dobre rozwiązanie. Przypomniałam sobie inne gry: chcę zamienić słowo z gościem, który urzęduje w swojej sypialni. Wchodzę do budynku. Gra się wczytuje. Idę korytarzem, wkraczam na piętro. Gra się wczytuje. „Cześć, John! Robota wykonana.” Wracam ta samą drogą przez dwa wczytania, a moją cierpliwość diabli biorą. W Gods zniwelowano ten problem całkowicie. I dobrze.

Jeśli nie ma się nic innego do roboty, to wybierając sumienny styl gry można skończyć ją w tydzień. To niewiele jak na role-playing. Niemniej ze względu na sporą grywalność za bardzo przystępną cenę twierdzę, że warto kupić. Wszystko wskazuje też na to, że będzie jeszcze druga część. Chętnie zagram.

Malwina „Mal” Kalinowska

PLUSY:

  • ciekawy system rozwoju postaci;
  • turowy tryb walki;
  • możliwość wyboru stylu gry;
  • estetyczna grafika;
  • dobry manual po polsku.

MINUSY:

  • brak pauzy;
  • mały wybór opcji dialogowych;
  • odrobinę za krótki scenariusz.