Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 25 stycznia 2006, 11:05

autor: Jacek Hałas

Vivisector: Dusza Bestii - recenzja gry

Z jednej strony Vivisector sprawia wrażenie klimatycznej produkcji, przy której można mile spędzić kilkanaście godzin wolnego czasu, z drugiej jednak razi niedopracowanymi lub przestarzałymi elementami rozgrywki. Niełatwo ją jednoznacznie ocenić.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Kiedy w ubiegłym roku przygotowywałem zapowiedź gry Vivisector, byłem przygotowany na to, iż tytuł w ten w żadnym stopniu nie zrewolucjonizuje gatunku strzelanek obserwowanych z perspektywy pierwszej osoby. Sądziłem natomiast, iż spróbuje przyciągnąć do siebie klientów niezbyt skomplikowanym schematem rozgrywki, pod wieloma względami przypominającym takie tytuły jak Serious Sam, czy Will Rock. Teraz, po oficjalnej premierze gry, śmiem stwierdzić, iż raczej się nie pomyliłem. Vivisector z całą pewnością zgromadzi przy sobie pewną grupkę fanatyków, na większy rozgłos nie ma co jednak liczyć.

Większości współczesnych graczy do gustu z całą pewnością nie przypadnie przeciętna oprawa audiowizualna, która dopiero z czasem zaczyna się należycie „rozwijać” (o tym nieco później). Wielu osobom nie spodoba się też zapewne brak jakiegokolwiek trybu multiplayera, nawet pomimo licznych obietnic ze strony producenta odnośnie dodania go przy okazji opublikowania jednej z łatek. Odnoszę wrażenie, iż Vivisector przyciągnie do siebie głównie tych graczy, którzy na pierwszym miejscu stawiają obecność rzadziej stosowanych pomysłów, a efektowna i wykorzystująca najświeższe technologie grafika nie jest dla nich najważniejsza.

Dzień dobry! Chciałbym sobie co nieco wyciąć. ;-)

Zanim przejdę do bardziej szczegółowych opisów najważniejszych elementów rozgrywki, kilka słów na temat wątku fabularnego recenzowanej gry. Po bardziej szczegółowe opisy zapraszam do wspomnianej już wcześniej zapowiedzi, tym bardziej iż w tym konkretnym przypadku nic się nie zmieniło. W dalszym ciągu wcielamy się w postać członka Navy Seals, który z resztą drużyny trafił na jedną z wysp Pacyfiku. W wyniku nieoczekiwanego przebiegu wydarzeń reszta ekipy ląduje sześć stóp pod ziemią (włącznie z pilotem stanowiącego jedyną ucieczkę samolotu). Jak można się łatwo domyślić, główny bohater będzie musiał opuścić opanowaną przez zmutowane zwierzęta wyspę, poznając przy tym jej liczne sekrety, włącznie z odpowiedzialnym za prezentowane wydarzenia szalonym naukowcem. W trakcie zabawy pojawiają się oczywiście dodatkowe postaci, aczkolwiek ich rola najczęściej ogranicza się do wykonania kilku prostych czynności. Są naturalnie pewne wyjątki, aczkolwiek wolałbym nie wdawać się w szczegóły, tym bardziej iż z czasem wątek zaczyna rozwijać się w dość ciekawym kierunku. Kolejne fragmenty fabuły najczęściej objaśniane są przy użyciu filmików przerywnikowych. W trakcie właściwej gry główny bohater niemal zawsze musi liczyć wyłącznie na siebie.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y

Recenzja gry

Alone in the Dark to powrót nieco zapomnianej dziś marki, która 32 lata temu położyła fundamenty pod serie Resident Evil, Silent Hill i cały gatunek survival horrorów. I jest to powrót całkiem udany, przywołujący ducha oryginału we współczesnej formie.

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.