Spider-Man 2: The Game - recenzja gry na PC - Strona 4
"Spider-Man 2" w wydaniu konsolowym jest grą dobrą. Tymczacem pecetowcy muszą zadowolić się ochłapem rodem z The Fizz Factor, który niemal od razu dostał rekomendację programu dla dzieci.
Misje
Tyle o naszym bohaterze, teraz coś o poszczególnych misjach, których jest aż siedem. Doprawdy, zatrważająca i budząca respekt to ilość. Przy odrobinie samozaparcia, nie mający żadnego doświadczenia ze Spider-Manem 2 gracz, zdoła zakończyć zmagania po trzech godzinach ciągłej gry. Drugie podejście jest jeszcze krótsze i nie powinno nikomu zająć więcej jak 120 minut. Jeżeli nie uprzemy się na żmudne i nudne zbieranie bonusów, które odbywa się tylko i wyłącznie dla sztuki, po dwóch rozgrywkach można program z powodzeniem odstawić na półkę tudzież wyrzucić przez okno. Niestety, autorzy nie przewidzieli możliwości jakiejkolwiek zmiany poziomu trudności gry, zapewne wyciągając słuszne wnioski, że pięciolatek do szczęścia nie będzie ich potrzebował.
Rozgrywka sama w sobie mogłaby być o wiele dłuższa, gdyby nie fakt, że autorzy cały czas ciągną gracza za rękę. U góry ekranu widnieje strzałka, stale pokazująca kierunek, w którym mamy się udać. Nie ma znaczenia czy musimy pokonać dłuższy odcinek w mieście, czy też biec ciasnymi i krętymi korytarzami w budynku – strzałka zawsze jest na miejscu. Ułatwienie znika tylko raz, gdy dostajemy się do świata iluzji Mysterio. I wówczas jest naprawdę trudno, bo nie wiadomo gdzie się udać. Brak punktów orientacyjnych także zadania nie ułatwia. Szkoda, że autorzy nie pomyśleli o jakiejkolwiek możliwości wyłączenia strzałki. Samotna eksploracja miasta byłaby z pewnością bardziej zajmująca.
Drugim elementem wpływającym na długość rozgrywki, są niezbyt wymagające pojedynki z przestępcami. Autorzy wprowadzili zaledwie dwa rodzaje zwykłych przeciwników: pospolitych bandytów, do których unieszkodliwienia wystarczą trzy celne ciosy oraz bardziej wytrzymałych ochroniarzy Octopusa, potrafiących – uwaga! – zablokować Twoje uderzenia i przez trudniejszych do wyeliminowania. Są oczywiście i tradycyjni bossowie, reprezentowani tu przez kilku super-złoczyńców znanych z komiksów (Rhino, Puma, Mysterio i sam Doktor Octopus). Technika walka z nimi nieco różni się od tradycyjnej, ale nie oczekujcie cudów. Nawet, jeśli chcielibyście spróbować samemu odkryć sposób na ich pokonanie, program łaskawie wyświetli Wam odpowiednią planszę, zdradzającą krok po kroku, co trzeba robić. Zupełnie jak przy składaniu mebli, kupionych w sklepie IKEA.
Ach, zapomniałbym! W Spider-Manie 2 gracz nie ma żadnej kontroli nad funkcją nagrywania stanu gry. Jeśli marzy Ci się powrót do którejś z poprzednich misji, będziesz musiał przebić się tam, zaczynając od samego początku. Zapis dokonywany jest bowiem automatycznie i co gorsza, w jednym slocie.