Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 4 sierpnia 2017, 15:15

autor: Michał Marian

Recenzja gry Albion Online – MMO hardkorowego jak Tibia i Ultima Online - Strona 2

Debiutancka produkcja studia Sandbox Interactive to prawdziwy powrót do korzeni gier MMORPG. Zespół przyjął za cel stworzenie hardkorowej produkcji. Efekt ponad 5-letniej pracy przerósł najśmielsze oczekiwania graczy.

Bez ograniczeń

Pod względem mechaniki rozgrywki Albionowi Online znacznie bliżej do Ultimy Online niż do jakiegokolwiek innego MMORPG nowej ery. Na pierwszy rzut oka „tablica przeznaczenia” naszej postaci przytłacza mnogością opcji, na szczęście z czasem staje się czytelniejsza. Z pozoru skomplikowany system sprowadza się do bardzo prostych rozwiązań – by rozwinąć daną umiejętność, wystarczy po prostu z niej korzystać.

Takie rzeczy tylko na czarnych terytoriach.

Im więcej walczymy danym rodzajem oręża, tym bieglejszym stajemy się wojownikiem, zaś im więcej pozyskujemy surowców, tym lepszym jesteśmy zbieraczem itd. Mechanika nie jest jednak aż tak jednowymiarowa, jak mogłoby się wydawać. Każda gałąź dzieli się na różne typy i podtypy – niemal wszystkie występujące w świecie gry przedmioty i surowce posiadają co najmniej kilka odmian.

Choć teoretycznie Albion Online umożliwia osiągnięcie mistrzostwa we wszystkich dostępnych dziedzinach, to jednak w praktyce ilość pracy i wymagany czas wymuszają specjalizację w kilku konkretnych. Taki system sprawdza się znakomicie, jeśli gramy razem z grupą znajomych lub jesteśmy częścią większej gildii – współpraca umożliwia dużo szybszy i efektywniejszy progres niż zabawa w pojedynkę.

Jak to tak dokładnie wygląda? Walcząc określonym rodzajem miecza, rozwijamy jednocześnie tak główne drzewko mieczy, jak i pojedynczą gałąź odpowiadającą tylko za ten konkretny typ. To samo dotyczy pancerzy i wszelkiej broni dystansowej oraz magicznej.

To tylko wycinek „tablicy przeznaczenia” naszej postaci.

Ponieważ ekwipunek posiada różne podtypy, każdy z nich cechuje się pewnymi unikatowymi właściwościami – wyglądem, statystykami i umiejętnościami. To ostatnie wymaga słowa wyjaśnienia – otóż w świecie gry nie istnieje sztywny podział na klasy, to nasz sprzęt definiuje to, kim jesteśmy. W tym miejscu można zaobserwować spore podobieństwa do gier typu MOBA – ilość dostępnych umiejętności jest ograniczona i domyślnie przypisana klawiszom Q, W, E, R, F. To, co się pod nimi znajduje, zależy od posiadanych przedmiotów – pierwsze trzy miejsca zajmują skille z broni, kolejne należą odpowiednio do pancerza, hełmu i butów.

Nie zapominajmy też o naszym wiernym wierzchowcu (A) oraz jedzeniu i eliksirach (1 i 2). Oczywiście nie brakuje również typowych dla gatunku MMORPG zależności: ciężkie pancerze przeznaczone są głównie dla tanków, zaś lekkie dla uzdrowicieli i DPS-ów. Poszczególne części można (a nawet należy) mieszać ze sobą – tak by w swoim arsenale mieć jak najodpowiedniejszy (wziąwszy pod uwagę naszą rolę i preferencje) zestaw umiejętności.

Trzech na jednego? Dzień jak co dzień.

Jednym z głównych elementów Albionu Online, będącym szczególnym oczkiem w głowie niemieckich deweloperów, jest kreowana przez graczy ekonomia. System okazuje się doprawdy genialny w swej prostocie – asortyment dóbr sprzedawanych przez NPC został zlimitowany niemal do zera i ogranicza się raczej do konkretnych usług, jak naprawa sprzętu czy przerabianie niskopoziomowych materiałów. Całą resztę – tj. infrastrukturę, wszelkie wyposażenie, broń, pancerze itp. – gracze wytwarzają we własnym zakresie.

Główne miasta w świecie gry składają się w znakomitej większości z pustych działek, które są oddawane (za drobną opłatą, rzecz jasna) w dzierżawę. To właśnie posiadacze zbudowanych na nich nieruchomości wpływają na to, co będzie, a czego nie będzie można zrobić w danej lokacji – np. brak kowala (bo nikt nie zdecydował się takowego obiektu otworzyć) zmusi nas do dalszej podróży w celu wykucia upragnionego miecza czy zbroi. Oczywiście posiadanie własnego lokalu w danym mieście wiąże się ze sporym profitem, bo za takie usługi (zazwyczaj) trzeba słono zapłacić.

Każde z miast ma swój własny rynek i ceny.

Tak zbudowany system ekonomiczny stwarza ogromne pole do popisu dla wszelkiego rodzaju gildii. Działający wspólnie gracze mogą szybciej wznosić wysokopoziomowe budowle niezbędne do wytwarzania coraz lepszych materiałów i ekwipunku. W połączeniu z możliwością zajmowania konkretnych terytoriów mechanika ta sprawia, że na północy mapy tworzą się prawdziwe osady, gdzie nieustannie toczy się klanowe życie. Najlepsze gildie przejmują kontrolę nad całymi obszarami, by potem czerpać z bogactw ich złóż naturalnych, a następnie przekształcać je na miejscu w niezbędny sprzęt i inne dobra, wykorzystywane do walki z wrogimi frakcjami bądź po prostu spieniężane.

O tym, jak poważnie do kwestii ekonomii w swoim dziele podchodzą przedstawiciele studia Sandbox Interactive, najlepiej świadczy fakt, że jeszcze przed premierą Albionu Online poszukiwali oni do swojego zespołu osoby mającej m.in. pełnić funkcję niewidzialnej ręki rynku i ogólnie odpowiadać za gospodarkę w świecie gry.