Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 10 stycznia 2017, 13:17

Recenzja gry Gravity Rush 2 – sandboks z głową w chmurach - Strona 2

Gravity Rush 2 to „jedynka” na sterydach – oprawa jest piękniejsza, świat bardziej wciągający, a bohaterka ma jeszcze więcej możliwości manipulowania grawitacją. Szkoda, że okupione zostało to pewnymi problemami technicznymi.

Grawitatorka-animatorka

Kreska ma przyciągnąć młodzież, ale to starzy wyjadacze zostaną na dłużej.

Fundament zabawy w Gravity Rush 2 nie różni się bardzo od tego, co znamy z „jedynki”. Zmieniając grawitację wedle własnych upodobań, latamy (bądź biegamy w pionie i poziomie) po mieście Jirga Para Lhao, kolekcjonując wartościowe kryształki i podejmując się kolejnych misji czy wyzwań. Polowanie na wspomniane kryształki jest uzależniające i istotne dla rozgrywki, bo to dzięki nim rozwijamy naszą postać. Po ukończeniu głównego wątku w ciągu 12 godzin nie miałem nawet połowy dostępnych zdolności, dlatego zbieranie błyskotek jest obowiązkowe, jeśli chcemy mieć jakiekolwiek szanse sprostać wyzwaniom.

Producentom z Sony udało się w ciekawy sposób połączyć zadania i wyzwania: kończąc misje fabularne, odblokowujemy zadania poboczne, te zaś nagradzają nas m.in. przedmiotami, strojami czy nowymi wyzwaniami – a to właśnie te ostatnie przynoszą najwięcej upragnionych kryształów. Sprowadza się więc to wszystko do tego, że prawie cały czas mamy poczucie, iż coś odblokowujemy – aż chce się zaliczać misje niezwiązane z głównym wątkiem, mimo ich nierównego poziomu.

Mniejszy nacisk na walkę i większa różnorodność przeciwników sprawiają, że starcia się raczej nie nudzą.

Wyzwania – rodzaj misji, który uzależnia tak samo jak w „jedynce”.

Recenzja gry Gravity Rush 2 – sandboks z głową w chmurach - ilustracja #4

W nagrodę za ukończenie niektórych zadań dostajemy specjalne talizmany, które stanowią swego rodzaju system perków – wspomagają określone zdolności lub w mniejszym czy większym stopniu wpływają na różne rodzaje grawitacji. Współgra to z prostym systemem craftingu, który odblokowujemy w drugiej połowie gry – łącząc talizmany i ich zdolności, możemy spróbować stworzyć zestaw trzech aktywnych talizmanów, które będą wspierać preferowany styl zabawy.

Fabularyzowane misje poboczne skupiają się na postaciach drugoplanowych i poszerzają naszą wiedzę o świecie gry. Mimo że część z nich jest dość pomysłowa i opowiada jakąś zabawną historyjkę, niektóre zadania odstają od reszty, obsadzając nas np. w męczącej roli kuriera. Osobiście nie mogę przeboleć jednego sidequesta, w którym kazano mi zaopiekować się psem bogatej damy – w zadaniu musiałem rzucać psinie dysk frisbee, a ten z niewiadomych przyczyn zaczął nagle zachowywać się jak piłka lekarska (czego efektem było 15 minut męczenia się z nieprzewidywalną fizyką).

Mrugnij i zginiesz.

Są jednak również ciekawe misje poboczne, jak np. wykorzystująca nową mechanikę robienia zdjęć, kiedy to spacerujemy po zatłoczonym centrum, szukając określonych NPC do amatorskiej sesji fotograficznej. Wytykając błędy, trzeba też niestety wspomnieć o momentach, w których musimy się skradać. Kat daleko do gracji Sama Fishera czy Agenta 47, a głusi strażnicy albo natychmiast nas wykrywają i odsyłają do checkpointu, albo zdają się reagować z kilkusekundowym opóźnieniem. Na szczęście takie zadania stanowią mniejszość tego, co przychodzi nam robić w świecie Gravity Rush 2, bo trzon zabawy to sekwencje zręcznościowe, eksploracyjne i walka.

Jordan Dębowski

Jordan Dębowski

W 2012 r. pisał felietony i recenzje dla gameonly.pl. Z wykształcenia japonista. W 2013 r. rozpoczął pracę jako redaktor tvgry.pl. W latach 2014-2018 współprowadził i tworzył treści na kanał GamePressure na YouTube. Od 2020 r. prowadzi profil tvgry na instagramie, a od 2022, profil tvgry na TikToku. Od 2022 r. zastępca redaktora prowadzącego tvgry. W strukturach GRY-OnLine i tvgry zajmuje się planowaniem, tworzeniem oraz publikacją materiałów wideo. Planuje strategię oraz publikuje treści na profilach kanału w mediach społecznościowych. Bierze udział w streamach i komunikuje się ze społecznością. Pomaga wdrażać nowych pracowników w struktury firmy. Choć stara się śledzić ogół branży growej, szczególnie interesuje się grami niezależnymi, grami RPG, horrorami oraz szeroko-pojętym retro. Poza pracą dużo jeździ na rowerze, czyta reportaże, gotuje i zajmuje się swoim kotem – Jagą.

więcej