Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 6 grudnia 2016, 12:00

Recenzja gry The Dwarves – liche krasnoludzkie rzemiosło - Strona 4

Bacznie obserwujemy studio King Art Games, odkąd Jakub Różalski wybrał je na twórców gry Iron Harvest. The Dwarves można uznać za sprawdzian przed egzaminem z gatunku RTS. Niestety wyszło średnio…

Błogosławieństwo Ślepego Strażnika

Recenzja gry The Dwarves – liche krasnoludzkie rzemiosło - ilustracja #1

Co The Dwarves mówi nam o kondycji studia King Art Games, które stworzyć ma Iron Harvest – wyczekiwanego RTS-a w uniwersum 1920+ Jakuba Różalskiego? Niestety, jakość gry nie napawa otuchą. Deweloperowi trudno odmówić pomysłowości, ale działanie mechaniki i dopracowanie warstwy technicznej momentami woła o pomstę do nieba. Miejmy nadzieję, że do 2018 roku twórcy podniosą swoje kwalifikacje.

Na koniec zostało do powiedzenia jeszcze kilka ciepłych słów o warstwie audiowizualnej i słodko-gorzkich o stronie technicznej gry. Ta pierwsza stoi na przyzwoitym poziomie – ani nie zachwyca, ani nie odpycha. Bardzo ładna jest trójwymiarowa mapa świata i część animacji (zwłaszcza we wspomnianych wcześniej cut-scenkach), za to otoczeniu i modelom postaci trochę brakuje do doskonałości. Muzykę trudno określić inaczej niż jako poprawną, choć jej wartość podnosi umieszczenie w ścieżce dźwiękowej promocyjnego utworu autorstwa Blind Guardian (zespół zalicza zresztą mały gościnny występ w jednym z zadań w grze).

Narzekać nie muszę też na optymalizację. Komputer wyposażony w Core i5-4570 (3,2 GHz), 8 GB RAM-u i GeForce’a GTX 1060 gwarantował mi grubo ponad 60 klatek na sekundę przy najwyższych ustawieniach graficznych i rozdzielczości 1080p (choć w kilku sytuacjach płynność spadała do ok. 40 FPS). Ustawienia są zresztą kolejnym mankamentem, bo deweloper dostarczył bardzo mało opcji konfiguracji – nie da się nawet modyfikować sterowania (a przydałoby się, bo domyślne obłożenie przycisków jest mało wygodne). Jeszcze jeden problem stanowi fakt, że gra lubi od czasu do czasu wysypać się do systemu.

Polska wersja językowa The Dwarves stoi na całkiem niezłym poziomie, choć tłumacze nie ustrzegli się błędów - zarówno językowych, jak i technicznych (czasem wyświetla się tylko ostatnie zdanie z dłuższego bloku tekstu).

Pomyślności przy żelaznych żniwach!

Podsumowując, The Dwarves nie jest złą grą, ale, jak wspomniałem we wstępie, trudno mi ją polecić komukolwiek. Jeśli szukacie taktycznej walki w sosie fantasy, już lepiej wybierzcie równie świeże Tyranny albo którąś odsłonę serii Dragon Age. Równie (jeśli nie bardziej) wyrazisty klimat oldskulowej przygody w świecie fantasy, ale z bogatszymi opcjami odgrywania roli hardego krasnoluda, znajdziecie w niedocenionym Baldur’s Gate: Siege of Dragonspear. A prawdziwą radość z pomiatania hordami potworów po polu walki da Wam dowolny hack’and’slash. Albo Warhammer: The End Times - Vermintide.

Przyznaję, The Dwarves łączy w sobie parę oryginalnych rozwiązań i potrafi bawić, ale jest to często śmiech przez łzy – radość z przeżywania przygód prędzej czy później niweczy zepsuta walka albo świadomość, że w wirtualnym świecie jest bardzo mało do roboty. I nawet jeśli narracja czy postacie przypadkiem miałyby Was zauroczyć, wynagradzając wszystkie mechaniczne bolączki, w końcu i tak rozczarujecie się tym, jak szybko przygoda dobiega końca. Możecie zaryzykować wyprawę z Krasnoludami, jeśli skończyły Wam się naprawdę dobre gry RPG… ale poczekajcie chociaż, aż cena spadnie, a deweloper porządnie załata swoje dzieło. W tej chwili jest sto lepszych sposobów na zainwestowanie 100 zł (z hakiem) niż kupowanie The Dwarves.

O AUTORZE

Z The Dwarves spędziłem ok. 13 godzin, kończąc wątek główny i zahaczając przy okazji o tyle zadań pobocznych, na ile trafiłem (czyli, jak mówiłem, bardzo niewiele). Kręciłem się też trochę po świecie i kombinowałem, próbując różnych dróg docierania do celów.

ZASTRZEŻENIE

Kopię gry The Dwarves otrzymaliśmy nieodpłatnie od polskiego wydawcy, firmy cdp.pl.

Krzysztof Mysiak | GRYOnline.pl

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej