Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 21 marca 2016, 15:38

autor: Przemysław Zamęcki

Recenzja gry Day of the Tentacle: Remastered - wielki powrót legendy - Strona 3

Przypominanie starych gier w remasterowanych edycjach ma sens przede wszystkim w przypadku przedstawicieli wielkiej klasyki. Day of the Tentacle jest właśnie jednym z nich. Koronkową robotą Tima Schafera i całego LucasArts.

Hoagie cofa się do czasów kolonialnych, gdzie między innymi musi znaleźć przedmioty służące do budowy akumulatora i sposób na jego zasilenie.

Nie ma jednak produkcji doskonałej i nawet tak ważnej i nietuzinkowej pozycji można postawić jakieś zarzuty. Gra w wersji zremasterowanej nie posiada oryginalnego interfejsu SCUMM i bazuje na imitujących go ikonach pojawiających się po wskazaniu dowolnego obiektu. Zapewne z powodów czysto designerskich nie wyświetlają się wtedy wszystkie opcje dostępne w SCUMM-ie, tylko w większości przypadków jedynie te kontekstowe. Przez to gra staje się nieco łatwiejsza, bo ogranicza zasób poleceń, które da się jej wydać. Nadal można próbować klikać „wszystkim na wszystkim”, co często było zmorą starych przygodówek, ale po co, skoro nikt nas już do tego nie namawia. Może to i dobrze... Z drugiej strony czasem warto się pobawić, szukając odpowiedniej kombinacji przedmiotów, za co zostajemy nagrodzeni stosownym osiągnięciem. I to niejednym.

Day of the Tentacle to swoiste "wash & go". Na komputerze znajdującym się na piętrze domostwa można zagrać w pełną wersję Maniac Mansion w wersji oryginalnej.

Szkoda także, że nie zdecydowano się na zremasterowanie jeszcze starszej klasyki Lucasfilmu – mianowicie gry Maniac Mansion, czyli tak naprawdę pierwszej części cyklu. Skąd ten dziwny zarzut? Być może niektórzy nie wiedzą, ale kupując DotT stajemy się de facto posiadaczami dwóch dzieł. Maniac Mansion jest bowiem umieszczony bezpośrednio w kodzie swojej kontynuacji i w jego pełną wersję można zagrać, korzystając ze znajdującego się w domostwie na pierwszym piętrze komputera. Niestety, nie pokuszono się o unowocześnienie również tego tytułu, w rezultacie czego mamy do czynienia tylko z pierwotną edycją.

Gorszy sort w mackach reżimu. Górny obrazek przedstawia wersję remasterowaną, na dolnym znajduje się edycja oryginalna, dostępna po naciśnięciu klawisza F1.

Złośliwi mogą powiedzieć, że Tim Schafer skończył się na Psychonauts i po kilku nie do końca chyba udanych produkcjach Double Fine zajął się odcinaniem kuponów od swej świetlanej przeszłości. Grim Fandango Remastered, odnowione Day of the Tentacle i zapowiedź remastera Full Throttle oraz Psychonauts 2 faktycznie mogą skłaniać ku takiemu myśleniu. Ale wiecie co? Mam to gdzieś. To były i dzięki udanemu odrestaurowaniu wciąż są świetne gry. Klasyczne i jednocześnie wiecznie atrakcyjne. Może niezbyt mądre, ale dające mnóstwo satysfakcji. Po ponad dwudziestu latach wciąż pozostają niedoścignionym wzorem dla naśladowców.

Przemysław Zamęcki | GRYOnline.pl

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

TWOIM ZDANIEM

Podoba Ci się idea remasterów gier?

Lubię takie odświeżone wersje klasyków.
82,9%
Wolę grać w nowe gry, nie interesują mnie takie nostalgiczne powroty.
17,1%
Zobacz inne ankiety