Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 17 kwietnia 2015, 11:51

autor: Luc

Recenzja gry GTA V na PC - Los Santos piękne, jak nigdy przedtem - Strona 2

Kiedy Grand Theft Auto V debiutowało niemal dwa lata temu, wielu okrzyknęło ją grą praktycznie idealną, ale konwersja na konsole obecnej generacji, pokazała że może być jeszcze lepiej, przynajmniej w kwestii graficznej.

Przed ścigającą nas policją najlepiej ukryć się na łonie natury.

Recenzja gry GTA V na PC - Los Santos piękne, jak nigdy przedtem - ilustracja #2

Sterowanie w wersji na PC nie pozostawia wiele do życzenia. Całość prezentuje się bardzo poprawnie, jest wygodna oraz intuicyjna, a strzelanie z widoku FPP przy wykorzystaniu myszki i klawiatury wydaje się być wręcz do tego stworzone. Wszelkie pojazdy prowadzi się fantastycznie i choć z reguły wygodniej siedzi mi się z padem w dłoni, w tym przypadku po prostu nie odczuwałem takiej potrzeby. Duże brawa dla Rockstara!

To, że śledzimy tę samą linię fabularną, w tych samych miejscach, nie oznacza jednak, że wrażenia i doświadczenia płynące z obcowania z pecetową wersją są identyczne. Port na komputery osobiste jako jedyna wersja obsługuje wyświetlanie obrazu w 60 klatkach na sekundę i nie boję się tego przyznać – robi to gigantyczną różnicę. Nie dajcie się zwieść osobom, które mówią, że różnica między 30 a 60 klatkami nie wpływa na sposób odbioru rozgrywki – w przypadku GTA V jest wręcz przeciwnie. Dzięki większej płynności, na Los Santos po prostu patrzy się w inny sposób. Przejazdy przez miasto „smakują” inaczej, sekwencje akcji także wydają się jakby bardziej ekscytujące i dynamiczniejsze, a same przerywniki filmowe oglądało się jeszcze lepiej niż dotychczas. Warto mieć na uwadze, że nie na każdym sprzęcie te 60 klatek na sekundę da się osiągnąć… I w ten sposób dochodzimy do pierwszej – i chyba najistotniejszej w przypadku portu – kwestii, czyli optymalizacji.

Popatrz ziom, to ultra detale!

Zagrać mogą prawie wszyscy

Kiedy dwa tygodnie temu testowałem w londyńskim oddziale Rockstara grę po raz pierwszy, uruchomiono ją na naprawdę potężnym sprzęcie. Wszystko wyglądało fantastycznie, ale zastanawiałem się, jak tytuł sprawdzi się na po prostu zwykłej, przyzwoitej maszynie. Tym razem produkt testowalłem na komputerze o specyfikacjach bardzo zbliżonych do rekomendowanych. Na pokładzie znalazły się:

  • Procesor: i5-3470 - 3,20 GHz
  • Karta graficzna: GeForce GTX 660 2GB
  • Pamięć operacyjna: 8 GB RAM

Muszę przyznać, że końcowy efekt był znacznie lepszy od tego, czego się spodziewałem. Grę na powyższym sprzęcie udało się uruchomić w większości na wysokich detalach (kilka mniej istotnych opcji wyłączonych lub na oczko niższym poziomie) w rozdzielczości 1080p. W trakcie zabawy notowałem 50-60 klatek na sekundę, choć podczas szybkiej jazdy samochodem przez zatłoczone ulice, zdarzały się dosyć drastyczne spadki nawet do poziomu 20 FPS-ów. Były to jednak raczej pojedyncze przypadki, nie rzutujące na całość rozgrywki. Aby móc cieszyć się nieustannymi 60 klatkami na sekundę musiałem obniżyć ilość szczegółów oraz jakość grafiki do średniego poziomu. No dobrze, ale jak prezentuje się sama gra przy pełnym wykorzystaniu możliwości rekomendowanego sprzętu? Porównując do konsol obecnej generacji, gigantycznych różnic w przypadku samego obrazu nie ma, ale nie sposób nie zauważyć odrobinę lepiej wyglądających postaci, większego zasięgu rysowania obiektów czy chociażby realistyczniej wyglądających odbić. Nie są to wybitnie spektakularne detale, ale i tak dzięki znacznie większej płynności obrazu, całość sprawia po prostu korzystniejsze wrażenie.