Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 24 grudnia 2012, 11:39

5. XCOM: Enemy Unknown. Najlepsze gry roku 2012 według redakcji gry-online.pl

Oto jest. Zestawienie najlepszych gier mijającego roku, opracowane na bazie głosów oddanych przez członków naszej redakcji i współpracowników serwisu. Który tytuł zwyciężył wewnętrzną rywalizację? Sprawdźcie sami!

5. XCOM: Enemy Unknown

Wskrzeszanie wielkich hitów sprzed lat zawsze rodzi wiele obaw, zwłaszcza w kontekście licznych uproszczeń, dostosowujących odświeżany produkt do dzisiejszych standardów. Nowa gra z serii XCOM (lub UFO, jak kto woli) nie ustrzegła się licznych, nierzadko kontrowersyjnych poprawek, jako całość prezentuje się naprawdę dobrze. Duża w tym zasługa firmy Firaxis Games, która w produkcji wszelkiej maści strategii ma przecież ogromne doświadczenie. Na Enemy Unknown można spoglądać różnie, nie da się jednak zaprzeczyć, że mamy tu do czynienia z dziełem dopracowanym, kompletnym i niezwykle grywanym. Piąte miejsce w naszym zestawieniu tylko to potwierdza.

Komentarze

XCOM: Enemy Unknown to gra, która budziła przed premierą sporo obaw i wątpliwości. Trudno było sobie wyobrazić komercyjny sukces niszowej strategii turowej, nawiązującej do prawie wymarłej marki. A jednak Firaxis Games udało się sprostać zadaniu. XCOM to gra z sercem, i mimo, że różni się od pierwowzoru czuć w niej klimat desperackiej walki z szarymi ludzikami. – T_bone

Swego czasu grywałem trochę w oryginalne UFO, Jagged Alliance, ale przede wszystkim w Incubation, i muszę przyznać, że XCOM: Enemy Unknown przypomniał mi te stare, dobre czasy. Choć gra nie ustrzegła się wielu głupich błędów, to ilość zabawy, jaką potrafi dostarczyć, całkowicie rekompensuje wszelkie niedoróbki. – Aver

Może dziwnie to zabrzmi ale właśnie na taki remake legendarnego UFO: Enemy Unknown czekałem całymi latami. Tę niezwykle miodną a zarazem wielopłaszczyznową produkcję startegiczną na przestrzeni ostatniego dziesięciolecia próbowano parokrotnie poddać swoistej rezurekcji. Niestety, bez większego powodzenia. W kolejnych edycjach spod szyldu UFO zawsze czegoś brakowało, zawsze coś zawodziło, a co najgorsze, nawet o milimetr nie zbliżyły się one klimatem do majstersztyku, jaki w 1994 roku zafundowało graczom nieistniejące już studio MicroProse. Dopiero ekipa Firaxis, znana choćby z serii Civilization, wzięła na swe barki ciężar i bez wątpienia ryzyko odrestaurowania “pierwszego” XCOM-a. Przekaz był jasny: “robimy stare, dobre UFO”. Przyznam, że ta informacja mnie zelektryzowała. Ukazywane na bieżąco kolejne materiały nie pozostawiały żadnych wątpliwości: to będzie UFO z prawdziwego zdarzenia”. Rzecz jasna “firaxisowy” XCOM nie jest kalką pierwowzoru. Niemniej, mimo wprowadzenia kilku innowacyjnych rozwiązań przy częściowym pozbyciu się tych archaicznych, Enemy Unknown zachował to, co najistotniejsze – klimat turowej walki ziemian z kosmitami. Czekam teraz na remake Terror from the Deep. – Ferrou

XCOM bardzo mile mnie zaskoczył, stając się jedną z moich ulubionych gier mijających 12 miesięcy. Podoba mi się to w jaki sposób "unowocześniono" rozgrywkę przy jednoczesnym zachowaniu większości tych czynników, dzięki którym klasyczne odsłony serii odniosły sukces. Świetna produkcja i zarazem jedna z niewielu, które skutecznie zachęciły mnie do powtórnego przejścia kampanii po ujrzeniu napisów końcowych. – Stranger

Na taką kontynuację czekaliśmy od czasu pierwszej części. Gra nie odtwarza całej głębi pierwowzoru, ale konwertuje na współczesne standardy jego esencję. Przy tej produkcji godziny mijają błyskawicznie w myśl złotej zasady “jeszcze tylko jedna tura”. – Adrian Werner

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej