Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 6 stycznia 2011, 10:40

autor: Grzegorz Bobrek

Podsumowanie roku 2010: Gambrinus

Kontynuujemy cykl artykułów, w którym członkowie redakcji serwisu podsumowują miniony rok. Po Verminusie i Łosiu przyszedł czas na Gambrinusa.

Rok 2010 zapowiadał się kapitalnie. Dzisiaj, kiedy już żadna nagła premiera nie zmieni mojej oceny mijających 12 miesięcy, czuję lekki zawód. Część interesujących mnie tytułów została przeniesiona na rok 2011 (Rage, Deus Ex), inne okazały się ostatecznie średniakami (Alpha Protocol, Arcania: Gothic 4), co poniektóre sięgnęły dna (Star Wars: The Force Unleashed 2). W sumie więcej nadrabiałem zaległości niż bawiłem się nowymi tytułami. Oczywiście znalazło się też kilka dobrych, ba, świetnych propozycji. Red Dead Redemption, mimo pewnych wpadek, było okrutnie wciągające, Mass Effect 2 ugruntował pozycję najlepszej historii SF danej generacji gier, BioShock 2 poszerzył wiedzę o pasjonującym mieście Rapture. Ale tylko przy jednym tytule spędziłem bite 6 dni pod rząd. Po 6 godzin każdego z nich.

Gry

W moim osobistym plebiscycie na grę roku 2010 kilkoma długościami wygrywa Fallout: New Vegas. Już na ostatnim gamescomie, kiedy miałem okazję pograć około godziny w pełną wersję nowej inkarnacji popularnego uniwersum, przestałem bać się o efekt prac Obsidianu. A to, przy dotychczasowych doświadczeniach z produkcjami tego studia, jest nie lada komplementem. Kopia, która wylądowała w mojej konsoli, nie zawiodła mnie właściwie pod żadnym względem. Otwarty do eksploracji świat, od groma ciekawych zadań, potężny arsenał i niepowtarzalny klimat. Jedyne, czego mi zabrakło, to wyższego limitu poziomów – dopakowanie postaci zajęło mi nieco mniej niż 40 godzin, co przy tak dobrym tytule jest istną zbrodnią. Liczyłem na rozmach bliższy temu z Obliviona. Oczywiście, gracze pecetowi mają w tej kwestii mniej powodów do narzekań (mody).

Po New Vegas trzymam kciuki za kolejne projekty studia Obsidian.

Do tegorocznych premier podchodzę z dużą dozą ostrożności. Po pierwsze, obawiam się nieuchronnych opóźnień. Kiedy piszę ten tekst, już wiadomo o kolejnym poślizgu Diuka – niesamowite, że po tylu latach nadal wywołuje to uśmieszek politowania. Szczególnie daty premier dwóch tytułów wzbudzają moją nieufność – Mass Effecta 3 i nowej odsłony The Elder Scrolls. Nieraz tytuły z jesieni przekładano na wczesną wiosnę, a biorąc pod uwagę ogromne oczekiwania wobec obu pozycji, twórcy prawdopodobnie nie będą mieć żadnych skrupułów, aby fani poczekali jeszcze kilka miesięcy dłużej.

Wychodząc z tego pesymistycznego założenia, skupiam się raczej na niedalekich premierach. Już za kilka tygodni w moim odtwarzacz wyląduje Dead Space 2 i nie potrafię sobie wręcz wyobrazić lepszego początku roku. Co dalej – czas pokaże, ale z pewnością czekam na doniesienia dotyczące Bulletstorma i Deus Ex. Nadal też po cichu liczę na erpega w starym stylu, o którym jak na razie ani widu, ani słychu, może w 2012?

Nawet jeśli duże konsole i pecety nie będą narzekać na zbyt małą ilość solidnych tytułów, to i tak uważam, że najbliższy rok zdominują – przynajmniej na Zachodzie – konsole przenośne. Epoka PSP i NDS-a dobiega rychłego końca (w słabym stylu, swoją drogą) i oba koncerny przygotowują się do drugiej rundy walki o rynek handheldów. Dotychczas góruje Nintendo i idąc za ciosem, ma szansę rozłożyć konkurenta na łopatki. Czy Sony nie strzela sobie w kolano, ponownie licząc przede wszystkim na niezwykle silny sprzęt pod maską PSP2 i uderzając głównie do gracza z kategorii „hardcore”? Trudno powiedzieć i dlatego też z wielką uwagą będę śledzić starcie tytanów na przenośnym szczeblu. Osobiście liczę na uzupełniające się wzajemnie konsole, obie warte wydanych na nie pieniędzy.

Podsumowanie roku 2010: U.V. Impaler
Podsumowanie roku 2010: U.V. Impaler

Ostatnia część serii artykułów, w którym członkowie redakcji serwisu podsumowują 2010 rok. Dziś swoimi przemyśleniami na temat zeszłorocznych gier podzieli się z Wami U.V. Impaler.

Podsumowanie roku 2010: Łosiu
Podsumowanie roku 2010: Łosiu

Kontynuujemy cykl artykułów, w którym członkowie redakcji podsumowują miniony rok. Po Verminusie przyszedł czas na Łosia, pełniącego w gry-online.pl szefa newsroomu i encyklopedii.

Podsumowanie roku 2010: Verminus
Podsumowanie roku 2010: Verminus

Rozpoczynamy cykl podsumowań minionego roku przez redakcję gry-online.pl. Na pierwszy ogień idzie Redaktor Naczelny – będzie trochę o grach, polskiej branży i filmach.