Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 23 marca 2007, 13:59

autor: Redakcja GRYOnline.pl

PlayStation 3 - Pierwsze wrażenia

Odbyła się polska premiera PlayStation 3. Ponieważ otrzymaliśmy nową konsolę Sony parę dni wcześniej, mieliśmy okazję wyrobić sobie zdanie na jej temat. W niniejszym tekście dzielimy się nim z Wami.

Verminus

PlayStation 2 po siedmiu latach od premiery to wciąż wspaniała maszynka do gier. Pomimo iż grafika nie robi już takiego wrażenia, to ilość doskonałych gier, ich ceny i dostępność w Polsce (seria Platinium) są dalej niezłym powodem do zakupu tej platformy. Mam nadzieję, że za kolejnych siedem lat o PlayStation 3 będę mógł napisać to samo. Póki co nowa platforma Sony mocno rozczarowuje, tytuły startowe to łagodnie mówiąc nieporozumienie. Resistance: Fall of Man to przeciętny FPS, gdyby wyszedł na pececie przeszedłby bez echa, Formula One Championship Edition to jakby nie patrzeć, gra niszowa i wygląda po prostu bardzo słabo, Genji to kolejna niczym się nie wyróżniająca nawalanka, Ridge Racer 7 zbytnio nie odstaje od szóstki z Xboksa 360. Radę daje jedynie Motorstorm, ale na pewno nie jest to gra, która pociągnęłaby sprzedaż konsoli. Patrząc jeszcze z perspektywy polskiego gracza – obok słabej startowej piątki Sony, na polskich półkach znajdziemy tylko kilka gier EA oraz LEM-u, które widzieliśmy już na Xboksie 360 i pecetach.

Oczywiście słaby start nie przekreśla nowej maszyny Sony, platforma na pewno zabłyśnie w przeciągu najbliższych dwóch lat. Czy będzie równie popularna co PS2? Nie chce się bawić w wizjonera...

Co do wrażeń z obcowania z samą konsolą. PlayStation 3 jest dużo cichsza od Xboxa 360 – to jej niezaprzeczalny plus. Niezbyt przypadła mi do gustu błyszcząca obudowa. Jedno muśnięcie palcem zostawia na niej brzydkie ślady, oczywiście konsola nie służy do macania – ale okolice przycisku do jej włączania i wyciągania płytki już tak. Niestety wykonano je z tego samego błyszczącego plastiku i już po kilku włączeniach mamy nieestetycznie wyglądające ślady wokół przycisków. Six Axis jest dużo lżejszy niż jego bezprzewodowy kolega z Xboksa 360, głównie ze względu na brak wibracji w padzie Sony. Za to wykrywanie jego ruchów świetnie się sprawdza w Motorstormie. Np. jadąc na motocyklu możemy nie tylko skręcać, ale i poprzez odchylenie pada do góry postawimy motor na tylnym kole.

De Sade

Pierwsze wrażenia co do samego sprzętu pozytywne – dobra jakość użytych materiałów, bezprzewodowy kontroler, mimo że bardzo lekki, jest wygodny i sprawia wrażenie solidnie wykonanego. Osobiście wygląd też mi się spodobał, choć to już kwestia indywidualnych gustów i upodobań. :-) Jeśli mógłbym się przyczepić do czegoś od strony sprzętowej, to do jednego irytującego drobiazgu. Pojawiającego się w każdej grze komunikatu: „proszę nie wyłączać konsoli, gdy miga lampka dysku twardego”, w którym nie ma nic złego, tyle że gdy konsola leży poziomo, lampki po prostu nie widać. Ach, no i PS3 jest bardzo wydajnym grzejniczkiem, ale nie zaliczam tego jako wady, szczególnie w ten śnieżny wiosenny dzień w Krakowie.

Ostatnią sprawą, którą mógłbym poruszyć pisząc o sprzęcie, jest cena, ale na ten temat powiedziano już chyba wszystko, i to wiele razy.

Ok, to co najistotniejsze dla konsoli to dostępne na nią gry. I tu mam wrażenie, że Sony padło ofiarą swojego własnego marketingu. Tyle razy słyszeliśmy o „rewolucji w grafice”, „przełomie technologicznym” itp., że człowiek miał prawo spodziewać się po odpaleniu któregokolwiek ze startowych tytułów „opadu kopary” na jego widok. W rzeczywistości jest ładnie, ale przed tym małym czarnym pudełkiem na kolana nie padłem. Startowe tytuły reprezentują dość nierówny poziom. Mamy anemiczny Genji, gdzie cherlawe intro ciągnęło się bez końca (a rozpaczliwe próby znalezienia klawisza exit nie powiodły się), po to by ukazać w końcu dość mierną graficznie zawartość i pozbawione finezji machanie mieczem.

A z drugiej strony rewelacyjny moim skromnym zdaniem Motorstorm, który urzekł mnie rykiem silników, dynamicznymi soundtrackami, widowiskowym rozjeżdżaniem przeciwników a przede wszystkim zabawą od momentu uruchomienia gry. Podsumowując – duży potencjał, ale wciąż czekam na grę, która skłoniłaby mnie do wysupłania takiej kasy.