Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 grudnia 2016, 15:29

Hitman. 20 gier 2016 roku, które mogłeś przegapić

Biorąc pod uwagę fakt, jak wiele gier ukazuje się każdego roku, nie jesteśmy przetestować wszystkiego. Warto mieć więc na uwadze niniejszy artykuł, który przypomina o najciekawszych produkcjach. Zarówno tych małych, jak i dużych.

Hitman

Hitman w skrócie:
  1. Gatunek: skradanka/TPP
  2. Producent: Io-Interactive
  3. Platformy: PC/Xbox One/PS4

Agent 47 dorobił się przez lata wielu oddanych fanów, ale jakoś wciąż nie może przebić się do świadomości większej rzeszy graczy. Mimo to, zgodnie z panującą ostatnio modą, również tę markę twórcy postanowili odnowić, nie tylko nie dopisując żadnego podtytułu, ale poprzez całkowitą zmianę modelu dystrybucji.

Zamiast inwestować środki w stworzenie całej gry, twórcy postanowili sprzedawać ją w formie epizodycznej. Co jakiś czas do graczy trafiał kolejny fragment historii, rozgrywający się w nowej lokacji. Rozpoczynaliśmy w Paryżu, aby następnie przenieść się do miejscowości Sapienza w Toskanii, Marrakeszu w Maroku i kawiarni w Sanoku... cóż, chciałoby się zobaczyć kawałek Polski, ale dla twórców ważniejsza okazała się wycieczka do Japonii. Problem w tym, że pomimo najlepszych chęci, tym pojedynczym odcinkom i prezentowanej przez nich fabule zabrakło spójności i klamry wieńczącej w jakiś interesujący sposób opowiadaną historię.

Bawiąc się nowymi przygodami łysego Agenta odczujemy większą swobodę działania. Mamy tu wręcz do czynienia ze swego rodzaju nieco ograniczonym sandboksem, co pozwala podchodzić do zleconych zabójstw na wiele różnych sposobów. Przygotowując jeden odcinek na miesiąc twórcy liczyli na to, że dzięki tej otwartości kilkukrotne podejścia do wykonywanych misji będą dodatkową atrakcją utrzymującą zainteresowanie fanów. Przy tej okazji trzeba wymienić także specjalnie organizowane eventy w świecie gry, kiedy to w oderwaniu od fabuły zmieniał się cel naszego polowania.

Inside

Inside w skrócie:
  1. Gatunek: platformowa/2D
  2. Producent: Playdead
  3. Platformy: PC/Xbox One/PS4

Limbo było jednym z wielkich odkryć 2010 roku wśród gier indie. Podróż tajemniczego chłopca w brutalnym, zbudowanym z odcieni szarości świecie robiła niesamowite wrażenie i na długo zapadała w pamięć dzięki fantastycznej atmosferze zaszczucia, jakie udało się zbudować twórcom. Wydany w tym roku Inside jest utrzymany w podobnym stylu i na dobrą sprawę wykorzystuje najlepsze rzeczy z poprzednika. Tyle tylko, że robi to w jeszcze lepszy i ciekawszy sposób.

W Inside bohaterem również jest chłopiec poruszający się przez większość czasu po dwuwymiarowym świecie w prawą stronę. W odróżnieniu jednak od Limbo, lokacje, które odwiedzamy w trakcie wędrówki są oddane w bardziej realistyczny sposób. Przynajmniej większość z nich, bo i tutaj napotykamy na fantastyczne kreacje rodem z fantastycznego świata.

W niektórych lokacjach natrafimy na przypinany do głowy chłopca interfejs, za pomocą którego jest on w stanie sterować dorosłymi, bezwolnymi marionetkami ludzkimi przypominającymi zombie, poddającymi się w pełni woli dziecka. Wprowadza to do mechaniki gry elementy logiczne, ale przede wszystkim jest komentarzem twórców wobec zastanej w produkcji rzeczywistości świata zdominowanego przez niszczącą moc wykluczenia i nieustannej kontroli słabszych jednostek.

Niebagatelną rolę w kreowaniu atmosfery gry zajmuje muzyka, skomponowana przez Martina Stiga Andersena, który już wcześniej współpracował z Playdead przy okazji powstawania Limbo. Jej twórca postarał się, aby tempo dźwięków odpowiadało częstotliwości oddychania przez postać głównego bohatera, dzięki czemu nie pozostaje ona bez znaczenia na bezpośredni odbiór gameplayu.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Siedmiu przegapionych – fajne gry, których premiery mogły Ci umknąć jesienią 2017
Siedmiu przegapionych – fajne gry, których premiery mogły Ci umknąć jesienią 2017

W zalewie jesiennych hitów o astronomicznych budżetach reklamowych łatwo jest stracić z oczu pomniejsze tytuły. Są to gry, które oferują końską dawkę dobrej zabawy, choć na rynku ukazały się bez większych fanfar.

15 najlepszych gier, które przegapiliście w pierwszej połowie roku
15 najlepszych gier, które przegapiliście w pierwszej połowie roku

Za nami udane pół roku, obfitujące w liczne hity. Na tyle liczne, że łatwo było przegapić sporo naprawdę godnych uwagi tytułów, którymi warto byłoby się zainteresować teraz, gdy rozpoczyna się sezon ogórkowy.