Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 18 grudnia 2016, 11:55

autor: Kamil Zwijacz

Steamowy Szambonurek – wyławiamy niezależne gry perełki (m.in. ICEY, Poly Bridge, Slime Rancher)

Potop kiepskich gier trwa. Atakowani jesteśmy setkami marnych produkcji. Na ten zalew słabych tytułów odpowiedź może być tylko jedna – na ratunek wyrusza szambonurek, który podejmie się trudnego zadania wyłowienia prawdziwych pereł ze... Steama.

Spis treści

Poly Bridge – budujemy mosty

Poly Bridge w skrócie:
  1. Gatunek: gra logiczna
  2. Producent: Dry Cactus
  3. Cena: 11,99 euro – ok. 53 zł

Poly Bridge ma już dobrych kilka miesięcy na karku, gdyż gra w pełnej wersji ukazała się w lipcu bieżącego roku. Możecie ją kojarzyć z licznych materiałów wideo, ponieważ projekt upodobali sobie youtuberzy, a poza tym doczekał się on recenzji w niektórych branżowych serwisach. Krótko mówiąc, o tym tytule mogliście już słyszeć i dobrze, bo to kawał wartościowej produkcji dla domorosłych inżynierów, budowlańców oraz fanów gier logicznych.

W Poly Bridge wcielamy się w gościa, który musi tworzyć „mosty”, pozwalające przedostawać się rozmaitym pojazdom na drugą stronę rzeki. O ile na początku zabawy faktycznie budujemy proste kładki, tak dość szybko stajemy w obliczu bardziej karkołomnych wyzwań, zmuszających nas np. do wzniesienia skoczni. Sam edytor wydaje się całkiem przyjazny i posiada odpowiednie funkcje przyspieszające pracę, ale nie oznacza to, że rozgrywka jest banalna. Każda konstrukcja pochłania bowiem pieniądze, a te nie rosną na drzewach, dysponujemy więc ograniczonym budżetem, w którym czasem naprawdę trudno się zmieścić.

Skromny budżet to jednak nie jedyna przeszkoda. Deweloperzy ze studia Dry Cactus zatroszczyli się też o w miarę realistyczną fizykę, która ma decydujący wpływ na być albo nie być stworzonego przez nas dzieła. Poza tym, choć obsługa edytora nie jest trudna, a do tego w Poly Bridge znajduje się samouczek, w praktyce mnogość rozwiązań może trochę namieszać w głowie. Dzięki temu jednak rozgrywka nabiera głębi i potrafi zaskakiwać przez długi czas, zwłaszcza gdy po ukończonym poziomie zdamy sobie sprawę, że większość graczy zrobiła to lepiej i taniej.

Motywacja do działania jest ogromna, poszczególne etapy zaliczamy właściwie z marszu, co w połączeniu z rozbudowaną kampanią, trybem sandboksowym oraz steamowym warsztatem zapewnia właściwie nieskończony czas zabawy, o ile oczywiście złapiemy bakcyla, gdyż nie jest to gra dla każdego, ale prawdę powiedziawszy: która jest?

Koniec końców, niecałe 12 euro to niewygórowana kwota jak na produkt umożliwiający zatopienie autobusu pełnego dzieci... znaczy się – pozwalający nie dopuścić do takiego obrotu sprawy.

  1. Zobacz grę Poly Bridge na platformie Steam
TWOIM ZDANIEM

Czy na Steamie debiutuje za dużo gier?

Tak
85,7%
Nie
14,3%
Zobacz inne ankiety
Jeździec indiepokalipsy – program Steam Direct to katastrofa dla niezależnych deweloperów
Jeździec indiepokalipsy – program Steam Direct to katastrofa dla niezależnych deweloperów

W niecały rok od usunięcia programu Greenlight i wprowadzenia modelu Steam Direct platformę Valve Software zalewa nieustający potok kompletnie przeciętnych, niedopracowanych gier. Cierpią na tym, naturalnie, ambitniejsi spośród niezależnych deweloperów.

Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część IV – szalone ziemniaki i darmowe perełki
Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część IV – szalone ziemniaki i darmowe perełki

Awansując na kolejny poziom, nasz szambonurek jeszcze bardziej zwiększył swoją wydajność. Przed Wami 9 nowych perełek ze Steama, w tym m.in. dwie bardzo niepospolite gry logiczne, kilka miksów strategii z RPG oraz morskie bitwy w widoku FPP.

Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część III – straszny horror, szalona strategia i 4X
Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część III – straszny horror, szalona strategia i 4X

Nasz szambonurek wyrabia coraz wyższą normę. Tym razem mamy dla Was osiem perełek wyłowionych spośród tony śmieci na Steamie, w tym świetny horror, kilka strategii i grę, w której wcielamy się w złego bohatera.