Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 17 lutego 2016, 14:43

Nowy Jork w grach - jak zmieniało się miasto, które nigdy nie śpi

Nadchodząca premiera Tom Clancy’s The Division przypomniała, że – podobnie jak w filmach – Nowy Jork to bardzo częste tło wydarzeń w przeróżnych grach komputerowych. Jak zmieniało się Wielkie Jabłko graficznie i w jakich tytułach można je zobaczyć?

Nowy Jork często określany jest jako Wielkie Jabłko – Big Apple. Pierwszy raz użył tego terminu dziennikarz sportowy John J. Fitz Gerald, komentując wyścigi konne. Z biegiem czasu nazwa się przyjęła, a dzięki ogromnej kampanii reklamowej władz miasta – Big Apple stało się równorzędnym synonimem słów Nowy Jork.

Nowy Jork – kiedyś wrota do Stanów Zjednoczonych z witającą emigrantów Statuą Wolności – z biegiem czasu stał się amerykańską stolicą kultury i rozrywki, zostawiając poważny Waszyngton politykom. Tętniące życiem miasto jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na kuli ziemskiej, domem dla przedstawicieli najprzeróżniejszych nacji, kultur i religii – prawdziwą światową stolicą. Dzielnice Nowego Jorku czy jego kluczowe miejsca zna praktycznie każdy z nas. To w dużej mierze zasługa filmowców z Hollywood, lubiących osadzać swoje produkcje w mieście, które nigdy nie śpi. Na Manhattanie, w Brooklynie czy Queensie toczy się niezliczona ilość seriali i filmów. Bohaterowie szukają w Nowym Jorku miłości, wielkiej kariery, sławy, wiodą zwykłe życie albo budują swoje mniejsze lub większe gangsterskie imperia. Filmowcy uwielbiają też zsyłać na Nowy Jork kataklizmy, niszcząc Empire State Building, budynek Chryslera, most brookliński, Statuę Wolności, stację Grand Central czy Times Square za pomocą gigantycznych potworów, ataku kosmitów, spadających asteroid, trzęsienia ziemi, epidemii. Deweloperzy znani są z podchwytywania wielu kinowych trendów w swoich grach, dlatego Nowy Jork bardzo szybko zagościł również na ekranach monitorów. Po krainach fantazji i planetach w kosmosie to chyba właśnie New York City jest trzecim najpopularniejszym miejscem będącym tłem dla gier wideo, a z liczbą grubo przekraczającą sto trzydzieści pozycji zdecydowanie wyprzedza inne wirtualne miasta, takie jak Los Angeles czy Londyn. Nie będziemy oczywiście zabierać Was w podróż przez bite sto tytułów, tylko skupimy się na tym, jak Nowy Jork ewoluował graficznie przez ponad trzydzieści lat historii, w jakich gatunkach najczęściej jest wybierany oraz przypomnimy sobie najbardziej znaczące tytuły z tą metropolią w tle.

New York City: The Big Apple i pierwszy obraz Empire State Building w rogu.

Na początku była ciemność

I to dosłownie! Pustka, czarne tło to pierwszy (bądź drugi, jeśli przyjmiemy, że Spider-Man wspinał się na wieżowiec w NYC w tytule wydanym rok wcześniej) obraz Nowego Jorku w grze komputerowej. To może trochę naciągane stwierdzenie, ale w 1983 roku ukazała się pozycja Mario Bros., a sympatyczni hydraulicy Mario i Luigi, choć stworzeni przez Japończyków, byli nowojorczykami włoskiego pochodzenia urodzonymi na Brooklynie. Nim na dobre przenieśli się do krainy wielkich grzybów i księżniczek, ratowali swoje miasto przed inwazją stworów w kanałach ściekowych New York City, w niezbyt ciepło przyjętej przez graczy produkcji. Z podziemi na ulice Manhattanu wyszliśmy już rok później, w pozycji na Atari 800 zatytułowanej dosłownie New York City: The Big Apple. Dość powiedzieć, że w już 1984 roku istniała gra mocno przypominająca rozgrywką pierwsze Grand Theft Auto, tylko że tutaj naszym wrogiem było w zasadzie samo miasto. Obserwując siatkę ulic z góry, poruszaliśmy się samochodem, na piechotę czy metrem, odwiedzając takie słynne lokacje jak budynek ONZ, Empire State Building, Grant’s Tomb oraz Central Park. Pojazd miał ograniczoną ilość benzyny, przeszkadzał nam ruch uliczny, auta mogły nas rozjechać, było trochę minigier – istny survival w miejskiej dżungli, w której musieliśmy przeżyć siedem dni. W tym samym roku, na fali popularności filmu, ukazało się jeszcze Ghostbusters studia Activision, z dość swobodną wizją centrum Manhattanu.

Kilkadziesiąt gier ze Spider-Manem w roli głównej zasługuje, by powstał o nich kiedyś osobny artykuł. Dość powiedzieć, że przygody człowieka pająka są oczywiście ściśle związane z NYC, a miasto występuje w grach prawdopodobnie już od 1982 roku, kiedy to wspinał się na wieżowce w grze na Atari. Najbardziej widowiskowo przedstawiony Nowy Jork możemy zaobserwować w ostatnio wydanych grach z serii The Amazing Spider-Man, choć tytuły te otrzymywały raczej średnie oceny. Otwarta przestrzeń metropolii razi uproszczeniami graficznymi, gdy przyglądamy się jej z bliska, ale co tam – w końcu w ilu grach możemy sobie pośmigać między drapaczami chmur?

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej