Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 22 stycznia 2016, 13:30

autor: Adrian Werner

Sword & Glory, czyli symulator życia wikinga (najlepsze mobilne RPG #7)

W kolejnym odcinku naszej serii omawiającej najlepsze mobilne RPG przypominamy Sword & Glory, czyli historyczną grę role-playing osadzoną w realiach średniowiecznej Skandynawii.

Większość mobilnych gier RPG osadzona jest w klimatach fantasy lub science-fiction. Rzadko trafiają się produkcje z tego gatunku, które pozwalają na zabawę w realiach historycznych. Jednym z niewielu wyjątków od tej reguły jest Sword & Glory i tę właśnie produkcję postanowiliśmy omówić w kolejnym odcinku naszego cyklu przypominającego stare, ale wciąż godne uwagi mobilne RPG-i.

Akcja gry toczy się we wczesnym średniowieczu, pozwalając nam na rozegranie życia pojedynczego wojownika próbującego przetrwać w skandynawskiej części Europy. Autorzy postawili na realizm historyczny i nie znajdziemy tutaj żadnych elementów fantastycznych. W Sword & Glory zabrakło także klasycznego, jasno nakreślonego wątku fabularnego. Zamiast tego cała historia kształtowana jest wyłącznie przez decyzje gracza oraz reakcje na nie innych postaci.

Zabawę zaczynamy od wykreowania własnego bohatera, wybierając takie elementy jak startowe umiejętności, klan czy jego wyznanie, a następnie sami decydujemy o tym jak pokierować jego życiem – aż do śmierci. Podczas rozgrywki gracze mogą wciąć udział w ponad dwustu przygodach fabularnych, eksplorować świat, toczyć pojedynki, gromadzić skarby, udawać się na wyprawy łupieżcze oraz rozwijać statystyki i talenty.

Wiele czasu spędzamy oczywiście na walce. Ta jest mocno zręcznościowa i gracz decyduje głównie o tym kiedy atakować, a kiedy zasłaniać się tarczą. Wbrew pozorom, potyczki są jednak bardzo trudne i wymagają dobrego wyczucia rytmu ruchów wroga. Emocje podkręca fakt, że w Sword & Glory każda śmierć jest ostateczna i wymusza rozpoczęcie zabawy od nowa. Rozgrywka zaczyna się zawsze w tej samej wiosce, ale pozostałe aspekty kreacji postaci oraz podejmowane decyzje tak mocno kształtują dalsze przygody, że żadne dwa podejścia nie są takie same. Ponadto możemy pomóc przyszłym wcieleniom, pozostawiając po sobie ekwipunek oraz ulepszenia wioski, co ułatwia start nową postacią i sprawia, że stopniowo możemy stawać się coraz potężniejszy i na coraz więcej sobie pozwalać.

Wszystko to ukazane jest za pomocą prostej trójwymiarowej grafiki, w większości czarnobiałej i tylko okazjonalnie urozmaicanej jakimś kolorem. Część graczy może ona odrzucić, ale warto się przemóc, bo pod tą skromną oprawą kryje się jeden z najciekawszych RPG-ów, jakie można znaleźć na rynku mobilnym.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej