Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 3 sierpnia 2015, 13:09

autor: Kamil Zwijacz

Five Nights at Freddy's 4 straszy w mobilnej perełce

W tym tygodniu do mobilnej perełki wybraliśmy horror Five Nights at Freddy's 4, czyli kolejną odsłonę popularnej serii tworzonej przez Scotta Cawthona.

23 lipca na komputerach PC ukazała się kolejna odsłona popularnej serii horrorów Five Nights at Freddy's. Na szczęście posiadacze urządzeń mobilnych nie musieli długo czekać na swoją kolej, by położyć dłonie na Five Nights at Freddy's 4, które kilka dni temu pojawiło się w ofercie Google Play. Wersja na iOS-a trafiła już do Apple w celu przejścia autoryzacji i na dniach powinna ukazać się na rynku.

Za tytuł trzeba zapłacić około 14 zł, ale na szczęście Scott Cawthon, deweloper produkcji, zatroszczył się o wersję demonstracyjną, na którą oczywiście nie wydaje się ani grosza, więc jeżeli nie mieliście jeszcze okazji zaznajomić się z tą marką, to czas najwyższy nadrobić zaległości.

Tym razem gracze nie trafiają do znanej knajpy Freddy Fazbear’s Pizza, a do zwykłego mieszkania, w którym przejmują kontrolę nad dzieckiem. Celem zabawy jest oczywiście przetrwanie kilku nocy, podczas których atakować będą nas okrutne animatroniki. Naszą jedyną „bronią” jest zwykła latarka odstraszająca przeciwników i… zamykanie drzwi.

Zmiana miejsca akcji i bohatera wymusiła również zmianę mechanizmów rozgrywki. Nie mamy już możliwości używania kamer do podglądania sytuacji, a obrona opiera się głównie na nasłuchiwaniu dźwięków dobiegających z otoczenia. Rodzi to też pewne problemy związane z graniem, gdyż zabawa nie za bardzo sprawdza się w głośnych miejscach, więc przerażająca partyjka w autobusie w drodze do pracy raczej odpada.

Poza tym wszystkim Five Nights at Freddy's 4 to w dalszym ciągu tak samo straszna gra, jak poprzednie odsłony. Nowe rozwiązania nie wszystkim przypadły jednak do gustu. W serwisie Gamezbo recenzent wystawił wysokie 4/5 gwiazdek, ale już np. redaktor Pocket Gamera przypieczętował swój tekst tylko piątką w dziesięciostopniowej skali. Na szczęście, jak wspomniałem już wcześniej, można sprawdzić demo i samemu przekonać się co i jak.