autor: Szymon Liebert
Skylanders najbardziej dochodową marką na początku tego roku - Activision chwali się sukcesem nowej serii
Skylanders to najbardziej dochodową marka na świecie w pierwszych czterech miesiącach tego roku – tak przynajmniej twierdzi firma Activision, która oczywiście jest dumna z tego sukcesu.
Firma Activision twierdzi, że Skylanders była najlepiej zarabiającą marką gier na świecie w pierwszych czterech miesiącach tego roku (na konsolach stacjonarnych i przenośnych). Wydawca powołuje się na dane zebrane przez instytucje NPD Group, GfK, Charttrack i własne obliczenia, biorące pod uwagę zarówno popularność gier, jak i zabawek powiązanych z serią. Do Skylanders można bowiem dokupywać nowe figurki reprezentujące bohaterów.
Eric Hirshberg, szef Activision Publishing, powiedział, że tak duży sukces tej stosunkowo młodej marki jest olbrzymim zaszczytem dla firmy i studia Toys for Bob, które wprowadziło koncepcję w życie. „To był prosty pomysł” – powiedział Hirshberg - „ale wymagał kreatywności i dobrej komunikacji z odbiorcami”. Wydawca jest przekonany, że Skylanders stworzył nową kategorię i platformę dla gier, więc zapewne jeszcze nie raz o nim usłyszymy.
Niestety, firma Activision nie podała dokładnych wyników pierwszej części Skylanders i dedykowanych jej figurek. Ta sześciomiesięczna marka musiała jednak pobić flagowy produkt wydawcy, czyli Call of Duty i wiele innych popularnych serii. Za kilka miesięcy sytuacja pewnie się zmieni, bo otrzymamy Call of Duty: Black Ops II, który zapewne ustanowi kolejne rekordy sprzedaży. Tak czy inaczej, Skylanders jest sporym sukcesem.
Skylanders: Spyro’s Adventure to świetny pomysł na połączenie gry z zabawkami fizycznymi. Produkcja jest sprzedawana z figurką, która reprezentuje istotę na ekranie monitora. Co więcej, informacje o postępach bohatera są zapisywane właśnie na nośniku ukrytym w zabawce. Dokupując nowe produkty z serii, otrzymujemy inne postacie w grze. W tym roku Activision wyda kontynuację serii, czyli Skylanders Giants, wraz z 20 nowymi figurkami.
