Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 14 czerwca 2011, 18:10

autor: Szymon Liebert

Electronic Arts przyznaje się do utraty fanów po Dragon Age II

Prezes oddziału EA Games należącego do Electronic Arts przyznał, że wraz z Dragon Age II firma straciła przychylność części fanów serii. Miłośnicy udanego pierwowzoru krytykowali zmiany, na jakie zdecydowali się twórcy z BioWare. Wydawca przekonuje jednak, że rozumie i słucha uwag graczy a także zamierza wziąć je pod uwagę w przypadku trzeciej części produkcji.

Prezes oddziału EA Games należącego do Electronic Arts przyznał, że wraz z Dragon Age II firma straciła przychylność części fanów serii. Miłośnicy udanego pierwowzoru krytykowali zmiany, na jakie zdecydowali się twórcy z BioWare. Wydawca przekonuje jednak, że rozumie i słucha uwag graczy a także zamierza wziąć je pod uwagę w przypadku trzeciej części produkcji.

W Dragon Age II zdynamizowano system walki, ograniczono świat gry i uproszczono fabułę. Dla wielu miłośników serii było to nie przyjęcia. „Straciliśmy pewną grupę fanów”, przyznaje Gibeau, „Części graczy nie podobały się nowe pomysły. Rozumiemy to i słuchamy uwag”.

Mimo wszystko, firma jest dumna z Dragon Age II: „Próbowaliśmy wprowadzić innowacje i zmienić system walki, czy sposób, w jaki opowiadamy historię”, mówi Gibeau. Szef EA Games wyjaśnia, że dzięki temu seria otworzyła się na nowych odbiorców. Co czeka nas w przyszłości? Według zapewnień prezesa, odzew odbiorców zostanie wysłuchany i wzięty pod uwagę przy produkcji „trójki”.

Electronic Arts przyznaje się do utraty fanów po Dragon Age II - ilustracja #1

Zdaniem przedstawiciela Electronic Arts gwarantem spełnienia powyższej obietnicy są Ray Muzyka i Greg Zeschuk za sterami BioWare. Frank Gibeau przypomniał, że obaj producenci zawsze starali się być blisko społeczności fanów i słuchać uwag. Panowie na pewno postarają się, aby wprowadzanie nowych pomysłów i rozwiązań przebiegało jak najłagodniej dla wszystkich odbiorców gry.

Powyższe zapewnienia trzeba traktować ze sporym dystansem, chociaż szczere podejście do sprawy prezesa EA Games jest dobrym znakiem. Nieczęsto tak wysoko postawieni pracownicy pozwalają sobie na autokrytyczne uwagi. Czas pokaże, czy BioWare wyciągnie wnioski z zaistniałej sytuacji i nie będzie próbowało ponownie nadużywać zaufania fanów rozbudowanych erpegów.