Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 18 sierpnia 2010, 09:42

autor: Piotr Doroń

Producent Crackdowna i APB bliski likwidacji

Zachodnie serwisy internetowe donoszą, że powołane w 2002 roku szkockie studio Realtime Worlds, znane z wyprodukowania takich gier, jak Crackdown (X360) i APB (PC), jest bliskie bankructwa. Zarząd dewelopera podjął decyzję o oddaniu majątku firmy w ręce edynburskiej Begbies Traynor Group, specjalizującej się w ratowaniu upadających przedsiębiorstw.

Zachodnie serwisy internetowe – w tym Develop oraz GamesIndustry.biz – donoszą, że powołane w 2002 roku szkockie studio Realtime Worlds, znane z wyprodukowania takich gier, jak Crackdown (X360) i APB (PC), jest bliskie likwidacji. Zarząd dewelopera podjął decyzję o ogłoszeniu bankructwa i oddaniu majątku firmy w ręce edynburskiej Begbies Traynor Group, specjalizującej się w ratowaniu upadających przedsiębiorstw. Jednym z jej zadań będzie znalezienie inwestora, mogącego wyciągnąć studio z kłopotów.

Oznacza to oczywiście, że w przypadku niepowodzenia całej akcji Realtime Worlds przestanie istnieć, a gra MMO APB będzie ostatnim produktem studia. To właśnie ta produkcja, zapowiadana jako nowa jakość na rynku gier sieciowych, jest najpewniej główną przyczyną problemów producenta. Nie tylko powstawała pięć długich lat (jej deweloping pochłonął według różnych szacunków od 50 milionów dolarów do nawet 100 milionów dolarów), ale, co najistotniejsze, nie spotkała się z ciepłym przyjęciem ze strony krytyków (noty na średnim poziomie 58%) oraz graczy (serwery zaczynają świecić pustkami, choć od premiery minęło ledwie półtora miesiąca). Póki co nie wiemy, co stanie się z APB po ewentualnej likwidacji Realtime Worlds.

Producent Crackdowna i APB bliski likwidacji - ilustracja #1

APB – czyżby pożegnalna salwa?

Pierwsze symptomy ciężkiej choroby Realtime Worlds pojawiły się w ubiegłym tygodniu, kiedy to dowiedzieliśmy się, że firma zrezygnowała z produkcji społecznościowej gry Project MyWorld, zwalniając jednocześnie 60-osobową załogę zajmującą się jej dewelopingiem. Z informacji przedstawionych przez redakcję serwisu GamesIndustry.biz wynika, że przyczyniły się do tego trudności ze znalezieniem wydawcy (dwaj potencjalni nie zdecydowali się na zawiązanie umowy). Przed kilkoma dniami plotkowało się również, że zwolnienia mogą dotknąć, a być może nawet już dotknęły, ekipę obsługującą APB.

Dzisiaj wiemy już, że wieści te najprawdopodobniej mają wiele wspólnego z prawdą. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł serwis Develop wynika bowiem, że zarząd Realtime Worlds wręczył około 170 dotychczasowym pracownikom wypowiedzenia, uszczuplając liczbę zatrudnionych do niespełna 50. Z kolei według przedstawicieli Begbies Traynor Group, firma weszła w fazę konsultacji z 200 osobami tworzącymi główny oddział producenta, zlokalizowany w szkockim Dundee, póki co odsuwając w czasie ewentualne zwolnienia. Ken Pattullo i Paul Dounis nie chcieli ujawnić, ile osób straciło już pracę, ani ile będzie musiało pożegnać się z Realtime Worlds, aczkolwiek odnotowali, że wręczenie szeregu wypowiedzeń jest zabiegiem nie do uniknięcia. Najtrudniej będzie utrzymać przy życiu amerykański oddział Realtime Worlds, którego siedziba mieści się w Boulder, w stanie Colorado. Spekuluje się, że w rzeczywistości został on już zamknięty.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej