Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 9 września 2008, 12:32

autor: Piotr Doroń

Duke Nukem na srebrnym ekranie

Książę to ktoś. Silny, bezkompromisowy i wulgarny facet zasypujący nas prostackimi dowcipami i witający najeźdźców z kosmosu, jak Bóg przykazał. Bynajmniej nie solą i chlebem. Zdobył uznanie, respekt i szacunek wśród wielu tysięcy graczy z całego świata. Czy bohater filmowy oparty na tym „ideale” będzie równie ciepło przyjęty? Szansa na to jest spora. W powodzenie przedsięwzięcia wierzy też Scott Faye.

Książę to ktoś. Silny, bezkompromisowy i wulgarny facet zasypujący nas prostackimi dowcipami i witający najeźdźców z kosmosu, jak Bóg przykazał. Bynajmniej nie solą i chlebem. Zdobył uznanie, respekt i szacunek wśród wielu tysięcy graczy z całego świata. Czy bohater filmowy oparty na tym „ideale” będzie równie ciepło przyjęty? Szansa na to jest spora. W powodzenie przedsięwzięcia wierzy też Scott Faye.

Duke Nukem na srebrnym ekranie - ilustracja #1

Faye, znany szerzej jako założyciel wytwórni Depth Entertainment i producent filmu opartego na motywach cyklu Max Payne, poinformował o rozpoczęciu prac nad obrazem opowiadającym historię głównego bohatera gier z cyklu Duke Nukem. W chwili obecnej stara się opracować scenariusz spełniający wymagania filmu. Okazuje się, że od samego początku projekt może liczyć na wsparcie ze strony Scotta Millera, jednego z założycieli studia 3D Realms, dewelopera odpowiedzialnego za powstanie Duke Nukem. Firma Radar Group (należąca do Millera) będzie doglądać każdego etapu produkcji obrazu. Tak silna reprezentacja nie dopuści zapewne do wypuszczenia na rynek adaptacji o wątpliwej jakości. Szczególnie, że Faye zdaje sobie sprawę z liczby oraz siły miłośników Księcia i będzie miał na uwadze ich oczekiwania.

Wiem, że Duke ma wielu kochających i znających go fanów ”, oznajmił Faye w rozmowie z redakcją serwisu Kotaku. „Postaram się zrobić wszystko, by adaptacja stała na odpowiednim poziomie ”. Przy okazji producent Maxa Payne’a zapewnił nas, że film będzie rozszerzał wątki przedstawione w grach o Księciu. Zaznaczył jednocześnie, że nie będzie się to wiązać z porzuceniem lub też zanegowaniem jakichkolwiek elementów i motywów wykorzystanych w poszczególnych odsłonach Duke Nukem. Trzeba przyznać, że jest to deklaracja bardzo odważna. Wszyscy przecież doskonale wiemy, jakimi cechami charakteryzują się przygody Księcia. Ukazanie ich w niezmienionej formie w obrazie kinowym może doprowadzić do wystawienia mu surowej oceny (w procesie klasyfikacji treści).

Film oparty na grach z cyklu Duke Nukem może być bardzo interesującym przedsięwzięciem. Z drugiej jednak strony bardzo łatwo zepsuć ten temat, produkując wulgarną i prostą w odbiorze produkcję pozbawioną duszy. Miejmy nadzieję, że drugie z podanych rozwiązań okaże się tym fałszywym. Liczmy również na to, by film nie podzielił losu Duke Nukem Forever, najnowszej odsłony komputerowego cyklu, znajdującej się w fazie developingu już od ponad dziesięciu lat. O kolejnych informacjach związanych z adaptacją przygód Księcia będziemy Was informować na bieżąco.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej