Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 czerwca 2008, 15:58

autor: Marek Grochowski

Sega odcina się od zwiastuna The Crucible: The Evil Within - THQ na celowniku

Echa wielkiego, poniedziałkowego przecieku informacji z firmy marketingowej Intellisponse wciąż są obecne na łamach wielu branżowych serwisów. Szczególne zainteresowanie budzi krótki zwiastun filmowy, który dotychczas utożsamiano najczęściej z grą The Crucible: The Evil Within, znajdującą się rzekomo w portfolio korporacji Sega, a tworzoną przez studio Silicon Knights.

Echa wielkiego, poniedziałkowego przecieku informacji z firmy marketingowej Intellisponse wciąż są obecne na łamach wielu branżowych serwisów. Szczególne zainteresowanie budzi krótki zwiastun filmowy, który dotychczas utożsamiano najczęściej z grą The Crucible: The Evil Within, znajdującą się rzekomo w portfolio korporacji Sega, a tworzoną przez studio Silicon Knights. Okazuje się jednak, że prawda o wykradzionym trailerze może być zgoła odmienna.

Sega odcina się od zwiastuna The Crucible: The Evil Within - THQ na celowniku - ilustracja #1

Sega odcięła się bowiem od insynuacji, że hack’n’slash pokazany na filmie ma cokolwiek wspólnego z jej grami, zaś serwis Kotaku w oparciu o anonimowe źródło wysnuł tezę, iż tajemnicze cRPG to w rzeczywistości bardzo wczesna wersja projektu z planu wydawniczego THQ. Amerykańska spółka już od dawna nie kryła, że zamierza wydać produkt w stylu tego widocznego na trailerze. Nad rozwojem tytułu ma czuwać Ken Rolston (współautor The Elder Scrolls IV: Oblivion), a sam developing leży w gestii studia Big Huge Games, które na początku roku trafiło zresztą pod skrzydła THQ.

Platformy docelowe dla nadchodzącego dzieła – o ile rzeczywiście stanowi ono temat filmiku - to PC, PS3 i X360, przybliżoną datę premiery ustalono natomiast na przyszły rok. Zdaniem informatora Kotaku materiały widoczne na nieco ponad jednominutowym wycinku gameplaya są już przestarzałe i obecnie gra prezentuje się o niebo lepiej. Tym niemniej do jej produkcji nikt się jeszcze oficjalnie nie przyznał.