Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 9 sierpnia 2005, 08:37

Nowa trylogia filmów z cyklu Resident Evil?

W połowie czerwca bieżącego roku jeden z moich kolegów informował Was o planach nakręcenia kolejnego filmu z cyklu Resident Evil, który nosi podtytuł Afterlife. Dziś dowiedzieliśmy się, że jest całkiem możliwe, iż powstanie nie jedna, a trzy kolejne produkcje oparte o popularną markę strzelanin.

W połowie czerwca bieżącego roku jeden z moich kolegów informował Was o planach nakręcenia kolejnego filmu z cyklu Resident Evil, który nosi podtytuł Afterlife. Dziś dowiedzieliśmy się, że jest całkiem możliwe, iż powstanie nie jedna, a trzy kolejne produkcje oparte o popularną markę strzelanin.

Interesujące wieści pochodzą od anonimowego pracownika wytwórni Sony, który poprzez swojego kolegę „zwierzył się” serwisowi Bloody-Disgusting.com. Według tajemniczego informatora, Josh Friedman (autor scenariusza do nowej wersji Wojny Światów) przygotowuje premierową historię, która pozwoli wkroczyć kinowym ekranizacjom Resident Evil na zupełnie nowe tory (podobny zabieg zrobił koncern Capcom przy okazji czwartej odsłony cyklu).

Na razie wiadomo tylko tyle, że akcja pierwszej odsłony nowej trylogii filmów rozpocznie się na małej wyspie u wybrzeży Europy, gdzie zaginie luksusowy statek pasażerski. Główną bohaterką opowieści będzie doskonale znana z gier Clair Redfield, która zainteresuje się sprawą po otrzymaniu notatki napisanej przez nie dającego znaków życia brata, Chrisa. Pracownik wytwórni Sony zdołał do tej pory przeczytać ponad siedemdziesiąt stron wspomnianego scenariusza i na razie stwierdził zadziwiająco niską liczbę żywych trupów, jak również innych bestii znanych z komputerowej wersji Resident Evil.

Oczywiście powyższą informację należy traktować w kategorii plotki. Dopóki nie pojawią się oficjalne zapewnienia producentów o faktycznych planach stworzenia nowej trylogii filmów spod znaku Resident Evil, opowieści w stylu „kolega powiedział mi, że...” są niewiele wartym bełkotem.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej