Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 31 maja 2005, 15:12

Doom w trybie tekstowym

Starsi gracze z pewnością pamiętają grę Rogue, powstałą w 1983 roku produkcję spod znaku RPG, w całości rozgrywaną w trybie tekstowym. Wkrótce po premierze tego programu pojawiło się mnóstwo naśladowców, których określano mianem roguelike. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że od dłuższego czasu, nasz rodak – Kornel Kisielewicz – opracowuje podobny produkt, grę tekstową opartą o słynnego Dooma.

Starsi gracze z pewnością pamiętają grę Rogue: The Adventure Game, powstałą w 1983 roku produkcję spod znaku RPG, w całości rozgrywaną w trybie tekstowym. Wkrótce po premierze tego programu pojawiło się mnóstwo naśladowców, których określano mianem roguelike. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że od dłuższego czasu, nasz rodak – Kornel Kisielewicz – opracowuje podobny produkt, grę tekstową opartą o słynnego Dooma.

Doom w trybie tekstowym - ilustracja #1

Doom the Roguelike, podobnie jak pierwowzór, opowiada o perypetiach kosmicznego komandosa, który samotnie przemierza kolejne poziomy placówki naukowo-badawczej, zlokalizowanej na marsjańskim księżycu Phobos. Cała różnica polega na tym, że zarówno pomieszczenia, jak i sylwetki postaci wykonano w trybie tekstowym – w grze nie ma ani jednego kawałka grafiki. Kolejną, istotną zmianą w stosunku do oryginalnego Dooma, jest fakt, że nasz bohater zdobywa w czasie walki doświadczenie, pozwalające mu korzystać z dodatkowych umiejętności, np. szybszego poruszania się, przeładowywania broni, itp. Zmaganiom w marsjańskiej bazie towarzyszy dźwięk, na który składają się utwory muzyczne z Dooma, a także rozmaite sample.

Doom the Roguelike jest cały czas ulepszana przez autora. Co prawda, ostatnia „grywalna” wersja programu datowana jest na koniec kwietnia, ale z pewnością już wkrótce możemy się spodziewać kolejnych usprawnień. Grę można pobrać za darmo z tego miejsca.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej