Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 października 2017, 13:00

Mikrotransakcje i skrzynki w Assassin's Creed Origins – wyjaśniamy co i jak

Oprócz lootboksów kupowanych za wirtualne złoto, w Assassin’s Creed Origins pojawiają się mikrotransakcje. W niniejszej wiadomości prezentujemy najważniejsze związane z nimi szczegóły.

Mikrotransakcje i tak zwane „lootboksy”, czyli skrzynie z łupami, na stałe wpisały się w krajobraz gier wideo. Nic zatem dziwnego, że Assassin’s Creed Origins nie wyłamuje się z tego trendu. Niemniej, już na wstępie pragniemy Was uspokoić – niniejsza produkcja została opracowana w taki sposób, by w zasadzie każdy mógł sobie tutaj poradzić bez sięgania do portfela, nie grindując przy tym ponad miarę. Sprawdźmy więc, jak to wszystko działa.

Skrzynie z łupami

Zacznijmy od wspomnianych wcześniej „lootboksów” występujących tutaj pod nazwą Skrzynie Heka. Można je kupić u handlarza imieniem Reda, obecnego w każdym dużym mieście (swoją drogą, u niego zaopatrujemy się również w jeden z ośmiu surowców, czyli rzadki minerał o nazwie Carbon Crystal). Co najważniejsze – za Skrzynie Heka i Carbon Crystal nie płacimy prawdziwymi pieniędzmi, a złotem zdobywanym w toku przygody.

Zakup jednej Skrzyni Heka to wydatek rzędu trzech tysięcy sztuk złota – uszczuplając sakiewkę Bayeka o taką sumę, gwarantujemy sobie dostęp do jednego przedmiotu losowo dobieranego przez grę; może to być zarówno broń biała lub łuk, jak i tarcza. W takim losowaniu może nam „wypaść” broń legendarna (czyli złota) lub unikatowa (purpurowa). Obydwie kategorie oręża posiadają dodatkowe bonusy (pierwsza ma takowych trzy, z kolei druga – dwa), dające nam krótkotrwałą przewagę nad adwersarzami.

Legendarna czy nie, dobra klinga powali każdego adwersarza. Nieważne, czy po pierwszym, drugim czy piętnastym ciosie – końcowy rezultat będzie taki sam. Chyba że po drodze przypadkowo pożegnamy się z życiem… - Mikrotransakcje i skrzynki w Assassin's Creed Origins – wyjaśniamy co i jak - wiadomość - 2017-10-26
Legendarna czy nie, dobra klinga powali każdego adwersarza. Nieważne, czy po pierwszym, drugim czy piętnastym ciosie – końcowy rezultat będzie taki sam. Chyba że po drodze przypadkowo pożegnamy się z życiem…

Nim jednak zdecydujemy się sypnąć wirtualnym groszem, by na jakiś czas ułatwić sobie zmagania, należy wiedzieć o kilku rzeczach. Oprócz tego, że całość ma czysto losowy (by nie powiedzieć, że hazardowy) charakter, pieniądze są w Assassin's Creed Origins towarem deficytowym. W związku z tym cena, jaką Reda „krzyczy” sobie za każdy kufer, jest horrendalnie wysoka. Poza tym w trakcie zmagań zdobywamy takie ilości „lootu”, że kolejne przedmioty zwyczajnie nie są potrzebne.

Ponadto z uwagi na fakt, że jeśli nie podniesiemy później statystyk zakupionej w ten sposób broni (korzystając z usług kowala), względnie szybko zwyczajny oręż zacznie sprawdzać się lepiej niż legendarny lub unikatowy. Co zatem zrobić? Czy warto zaryzykować, zakupić skrzynię i, jeśli w nasze ręce wpadnie legendarna broń, z czasem poddać ją upgrade’owi? Cóż… niekoniecznie, bo im bardziej legendarne jest konkretne narzędzie mordu, tym droższe jest jego ulepszenie. Wnioski nasuwają się więc same – zarobione przez Bayeka pieniądze lepiej wydać na inne rzeczy.

Mikrotransakcje

Mikrotransakcje pojawiają się w serii Assassin's Creed od dawna – można było je znaleźć już w Black Flagu z 2013 roku. W tym przypadku walutą są tak zwane Punkty Helixa (ta nazwa powinna być Wam znana), których w żaden sposób nie można zdobyć w trakcie zabawy – kupujemy je wyłącznie za prawdziwą gotówkę. Należy przy tym zaznaczyć, że wydając realne pieniądze w grze, nie kupujemy kota w worku w postaci „lootboksów”, a konkretne „dobra”. Trzeba przyznać, że jest tego całkiem sporo.

Pierwsza grupa towarów obejmuje:

  • legendarne bronie (złote i purpurowe) – 250 H za sztukę
  • legendarne tarcze – 250 H za sztukę
  • kostiumy dla bohatera – 500 H za sztukę

Druga grupa „ułatwiaczy” to tak zwane Time Savers (Oszczędzacze Czasu), do których należą:

  • dodatkowe złoto (2000 sztuk – 200 H, 24000 sztuk – 2000 H)
  • dodatkowe surowce (40 sztuk surowców każdego typu – 200 H, 300 sztuk surowców każdego typu – 1000 H)
  • punkty umiejętności (3 punkty – 300 H)
  • zestaw map odsłaniających ikony, którymi oznaczono najważniejsze miejsca w świecie gry (na przykład grobowce do zwiedzania) – 400 H
  • mapy odsłaniające wszystkie ikony konkretnych lokacji (za przykład niech znowu posłużą grobowce) – 200 H za sztukę

Co się zaś tyczy cen, na tę chwilę prezentują się one następująco (aczkolwiek po przeliczeniu na euro mogą się nieco różnić od przedstawionych poniżej):

  • 500 H – 4.99$ (w przeliczeniu około 18 zł)
  • 1050 H – 9.99$ (w przeliczeniu około 36 zł)
  • 2400 H – 19.99$ (w przeliczeniu około 72 zł)
  • 4600 H – 34.99$ (w przeliczeniu około 126 zł)
  • 7400 H – 49.99$ (w przeliczeniu około 180 zł)

Jak zatem widać, tanio nie jest, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę fakt, że na „darmowe” punkty Helixa (w liczbie 500) mogą liczyć wyłącznie osoby, które zaopatrzą się w przepustkę sezonową.

Starcia z przeciwnikami to dla Bayeka chleb powszedni. Nie z takich tarapatów uchodził już z życiem… chyba. - Mikrotransakcje i skrzynki w Assassin's Creed Origins – wyjaśniamy co i jak - wiadomość - 2017-10-26
Starcia z przeciwnikami to dla Bayeka chleb powszedni. Nie z takich tarapatów uchodził już z życiem… chyba.

Premiera Assassin’s Creed Origins odbędzie się jutro – gra trafi na pecety, PlayStation 4 oraz Xboksa One, wykorzystując przy tym dodatkowe możliwości oferowane przez PlayStation 4 Pro oraz Xboksa One X. Fani serii mogą spać spokojnie – wszystko wskazuje na to, że obecność skrzyń z łupami i mikrotransakcji nie będzie mieć negatywnego wpływu na rozgrywkę.

Krystian Pieniążek

Krystian Pieniążek

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.

więcej